Targi nto - nowe

"Borówkom" dałam kredyt

Z Joanną Saską z Kędzierzyna-Koźla, pełnomocnikiem Socjaldemokracji Polskiej na Opolszczyźnie, rozmawia Tomasz Gdula

- Dlaczego rzuciła pani legitymacją SLD?
- Sojusz przestał być partią dla osób kreatywnych, mających własne zdanie. Przestał zajmować się sprawami zwykłych ludzi. Zapomniał też, na jakiej fali niezadowolenia społecznego wygrał ostatnie wybory parlamentarne i że obiecał powrót do normalności.
- Podobno jako jedyna działaczka SLD z Opolszczyzny została pani zaproszona do tworzenia nowej partii - Socjaldemokracji Polskiej?
- Znalazłam się wśród kilkunastu samorządowców z całej Polski, zaproszonych przez posłankę Sylwię Pusz na spotkanie z Markiem Borowskim, Jolantą Banach i Andrzejem Celińskim - twórcami Socjaldemokracji Polskiej. W tym gronie byłam jedyną osobą z Opolszczyzny.
- Od razu zdecydowała pani o przystąpieniu do "borówek"?
- Nie. Podeszłam do tego bardzo sceptycznie, bo w SLD młodzi ludzie byli traktowani jako zagrożenie. Przez długi czas w sojuszu istniały nawet dwie młodzieżówki. "Stara gwardia" stworzyła je tylko po to, by skupiały się na walce między sobą, a nie na powiększaniu wpływów młodych działaczy.
- Ostatecznie została pani pełnomocnikiem SDPL. Dlaczego?
- Wraz z grupą młodych samorządowców postanowiłam dać SDPL ostatni kredyt zaufania. Borowski, Celiński i Banach wiedzą, że naciąganie nas - tak jak to było w SLD - im się nie opłaci.
- Wie pani, ilu członków SLD w Kędzierzynie-Koźlu chce przejść do "borówek"?
- Podczas poniedziałkowego posiedzenia Rady Powiatowej SLD chwilami odnosiłam wrażenie, że oni wszyscy chętnie uciekliby z tej partii. Okręt tonie i ludzie to widzą. Poseł Pietrzyk puścił w obieg anonimową ankietę na ten temat. 12 osób opowiedziało się za SLD, 14 nie zaznaczyło nic, a dwie skreśliły obie partie.
- A sam Kazimierz Pietrzyk?
- Mam wrażenie, że chętnie zmieniłby barwy, ale to tylko moje subiektywne wrażenie. Sądzę, że właśnie dlatego sondował, jaka grupa byłaby skłonna odejść z SLD razem z nim.
- Ale jeśli SDPL przejmie członków sojuszu, to o żadnej nowej jakości nie będzie mowy.
- Nie zamierzamy z wyborców robić idiotów. Dlatego pełnomocnikami SDPL w regionach są ludzie młodzi.
- Jak ocenia pani lewicowe władze Kędzierzyna-Koźla?
- Zasługą prezydenta Fąfary jest budowa mieszkań socjalnych i komunalnych czy przebudowa kanalizacji. Ale nie można dobijać miejscowych firm podnosząc podatki np. od środków transportu. Podwyżka nie jest wprawdzie drastyczna, ale zbyt wysokie są opłaty adiacenckie - a to dotyka każdego. Tworzenie hipermarketów dobija z kolei miejscowych handlowców, a ma jeszcze powstać w mieście wielki sklep typu "dom i ogród". Jako jedyna radna SLD byłam przeciwna wzrostowi podatków i sprzedaży gruntu pod kolejny market. Obie decyzje zaowocują bowiem chwilowymi wpływami do budżetu, a na dłuższą metę grożą wzrostem bezrobocia w naszym mieście.
- Dziękuje za rozmowę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska