Borowski, zrezygnuj z prezydentury!

Mol
Aktem "chuligaństwa politycznego" nazwał wczoraj działania swych byłych kolegów z SdPl obecny zarząd wojewódzki tej partii.

Poszło o list otwarty do Marka Borowskiego, który także wczoraj podpisało czternaścioro byłych znaczących członków SdPl, w tym jej poprzedni lider, Krzysztof Spychaj.
W liście obarczyli lidera Socjaldemokracji odpowiedzialnością za klęskę partii w wyborach i we-zwali do rezygnacji z walki o prezydenturę. "Akceptował Pan arogancję, pychę, butę i próżność wielu z pańskich najbliższych współpracowników i tak wpatrzeni w siebie budowaliście zamki na lodzie" - napisali, m.in. tak tłumacząc powody, dla których w czerwcu tego roku wszyscy oni odeszli z partii w atmosferze politycznego skandalu. - Ostrzegaliśmy przed takim scenariuszem, ale nikt nas nie słuchał - mówi Spychaj.
Arkadiusz Kasznia, rzecznik sztabu Borowskiego, radzi z kolei byłym partyjnym kolegom, by skoro kandydat im się nie podoba, poszukali sobie innego i nową partię. Twierdzi, że ani on, ani Borowski nie mieli pojęcia, że którykolwiek z sygnatariuszy listu miał być "kandydatem do parlamentu". Potwierdza to zarząd wojewódzki partii w swym oświadczeniu. Kasznia: - Rozmawiałem wczoraj z Borowskim o liście tej grupy. Nie będziemy reagować.
Zareagowała natomiast Izabella Sierakowska, rzeczniczka Borowskiego, która w wypowiedzi dla PAP bardzo obcesowo potraktowała swych niedawnych kolegów i koleżanki - dziś dysydentów.
- Żaden z celów, jakie Socjaldemokracja Polska stawiała sobie na początku swojej drogi, nie został osiągnięty - mówi Spychaj. I deklaruje, że wbrew sugestiom nikt z jego grupy nie myśli ani o powrocie do SdPl, ani o zakładaniu nowych partii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska