Tydzień temu informowaliśmy o zakończeniu przez Prokuraturę Okręgową w Bielsku-Białej śledztwa, dotyczącego m.in. wyłudzenia 1,5 mln zł kredytu z opolskiego BOŚ oraz niedopełnienia obowiązków i przekroczenia uprawnień przez pracowników tegoż banku.
Prokuratura po zamknięciu śledztwa zadecydowała o skierowaniu do sądu aktu oskarżenia. W ostatni piątek został on przesłany do Sądu Rejonowego w Bielsku-Białej.
- Na ławie oskarżonych ostatecznie zasiądzie 18 osób - mówi Marek Mleczek, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Bielsku-Białej.
Wśród oskarżonych znajdzie się Ryszard Zembaczyński, ówczesny dyrektor opolskiego BOŚ, który odpowie za przekroczenie uprawnień. Jego zastępcy Janowi W. i naczelniczce wydziału kredytów Małgorzacie C. zarzucono niedopełnienie obowiązków.
Osiemnastu oskarżonym zarzucono popełnienie 79 przestępstw. W procesie ma zeznawać 133 świadków, a akta sprawy liczą 40 tomów.
Choć akta trafiły do bielskiej rejonówki, nie jest jeszcze przesądzone, że właśnie tam będzie się toczył proces. - Nie możemy wykluczyć, że zostanie on przeniesiony do innego sądu - tłumaczy prokurator Mleczek. Jego zdaniem prawdopodobne jest, że proces trafi do Katowic. Przemawia za tym ekonomika procesowa. Większość oskarżonych i świadków pochodzi właśnie z okolic Katowic. Bliżej niż do Bielska mieliby również oskarżeni i świadkowie z Opola.
- Taka decyzja jest wysoce prawdopodobna. Podjęta może być dopiero po przeanalizowaniu akt sprawy przez sędziego referenta - prognozuje sędzia Jarosław Sablik, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Bielsku-Białej.
Najpierw jednak sprawa musi zostać przydzielona konkretnemu sędziemu. On następnie przeanalizuje akta, sprawdzi odległości między sądami a miejscami zamieszkania świadków, koszty ich dojazdu (które sąd zwraca) i dopiero wówczas podejmie decyzję.