Boże Narodzenie 2011. Oszczędzać nie będziemy

Mirela Kaczmarek
fot. sxc
fot. sxc
Statystyczna rodzina na świąteczne zakupy wyda blisko 2 tys. złotych.

- Prezenty, łakocie, żywa choinka, do tego jakieś światełka i ozdoby no i 2 tys. złotych uzbiera się jak nic - wylicza pani Halina z Opola. - Najbardziej po kieszeni to nas pociągną prezenty. Na podarunek dla jednej osoby przeznaczymy średnio 200 zł, no ale czego się nie robi, żeby sprawić radość bliskim - mówi.

Zobacz: Na zakupy? Tak, ale samemu

Pani Alicja dokładnych wyliczeń jeszcze nie zrobiła, ale już teraz wie, że w 2 tys. raczej się nie zmieści. Aby nie rujnować domowego budżetu, polowanie na prezenty rozpoczęła już 2 miesiące temu.

- Jak się pochodzi po promocjach to naprawdę można sporo zaoszczędzić. Na przykład zamiast płacić za wodę toaletową 200 zł, ja kupiłam ją za połowę ceny. Trzeba tylko wcześniej zabrać się za kompletowanie upominków - radzi.

Polacy w ferworze świątecznych zakupów tracą głowę. Z badania przygotowanego przez firmę doradczą Deloitte, wynika, że przeciętni Kowalscy planują w tym roku wydać na święta 1950 złotych, czyli o 150 złotych więcej, niż przed rokiem. Pod względem świątecznych wydatków zostawiliśmy w tyle nawet naszych zachodnich sąsiadów (statystyczna niemiecka rodzina na święta wyda 449 euro).

Zobacz: Prezentowy boom na początku grudnia

- Patrząc na naszych klientów mogę z całą pewnością stwierdzić, że kryzysu nie widać - śmieje się Anna, która pracuje w jednym z opolskich sklepów. - Zakupowe szaleństwo rozpoczęło się 2 miesiące temu i pewnie potrwa do samych świąt. Niewiele osób przychodząc do nas na zakupy zostawia jednorazowo mniej niż 100 złotych - dodaje.

Blisko połowę świątecznego budżetu Polacy zamierzają wydać na prezenty. Równie kosztowne będzie przygotowanie świątecznych potraw.

– Najdroższe są grzyby do uszek, bakalie no i mięso z królika, które na świątecznym stole musi być. Dlatego ja część potrzebnych wiktuałów kupiłam jeszcze jesienią - mówi Barbara Machner. - Jestem emerytką, więc gdybym sobie to wszystko na ostatnią chwilę zostawiła to pewnie byłoby ciężko - tłumaczy.

3/4 Polaków, aby sfinansować zakupy świąteczne już kilka miesięcy wcześniej zaciska pasa. Co czwarty, oszczędzać nie zamierza i sięga po kartę kredytową. 8% rodaków pożycza natomiast pieniądze od rodziny i znajomych.

Zdaniem socjologa Polacy świątecznym szaleństwem rekompensują sobie całoroczne wyrzeczenia. - Wychodzą z założenia, że skoro na co dzień ich świat jest szary, to trzeba choć raz w roku zaszaleć, żeby stał się bardziej kolorowy. Wtedy cena nie gra roli - mówi dr Tadeusz Detyna z Uniwersytetu Opolskiego.

– Efekt jest taki, że dochodzi do paradoksów, bo osoby biedniejsze czasami wydają na święta więcej, niż ludzie zamożniejsi - dodaje.

Tańszym rozwiązaniem jest zorganizowanie świąt wspólnie z rodziną. - My wyjedziemy do rodziców. Przyjdzie rodzeństwo, każdy przygotuje jakąś potrawę i zawsze wyjdzie taniej, niż organizowanie świat na własna rękę - mówi pani Agnieszka, która na świąteczne sprawunki planuje przeznaczyć tysiąc złotych. - Prezenty będą, ale tylko dla dzieci. Uznaliśmy, że my jesteśmy już za duzi na to, żeby robić sobie upominki. Zresztą to nie ma sensu, bo później wiele z nich jest nietrafionych i ląduje w kącie - mówi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska