Bp Andrzej Czaja w Jemielnicy: Przepraszam za zło i zgorszenie

Krzysztof Ogiolda
Krzysztof Ogiolda
Nabożeństwo drogi krzyżowej w Jemielnicy w dniu modlitwy i postu za grzechy wykorzystywania seksualnego osób małoletnich.
Nabożeństwo drogi krzyżowej w Jemielnicy w dniu modlitwy i postu za grzechy wykorzystywania seksualnego osób małoletnich. Krzysztof Ogiolda
Ordynariusz opolski przewodniczył w Jemielnicy nabożeństwu drogi krzyżowej w dniu modlitwy i postu za grzechy wykorzystywania seksualnego osób małoletnich.

Dzień ten – na pierwszy piątek wielkiego postu – ustanowił po raz trzeci Episkopat Polski. W Jemielnicy wraz z biskupem modlili się pracujący w parafii kapłani oraz wierni.

- Zgromadziliśmy się dzisiaj w kościele seminaryjnym - mówił w Jemielnicy biskup opolski – wraz ze wspólnotą braci kleryków i przedstawicielami kapłanów Kościoła opolskiego. Stanęliśmy wszyscy przed krzyżem Pana naszego Jezusa Chrystusa, który jest dla nas znakiem bólu, cierpienia i miłosierdzia Bożego. Jest znakiem miłości, nadziei i mądrości życia. Stanęliśmy skruszeni i prosiliśmy Boga o zmiłowanie. Wyznaliśmy przed Bogiem swoją winę, ale też z bólem wyznaliśmy winę tych, którzy bardzo się zagubili w posługiwaniu kapłańskim.

Biskup przypomniał, że wynagradzająca za ciężkie grzechy osób duchownych droga krzyżowa została dziś odprawiona we wszystkich kościołach parafialnych diecezji opolskiej.

- Moja obecność pośród was w Jemielnicy – dodał – nie jest przypadkiem. Jesteście parafią, która została dotknięta przez straszliwy grzech. Wasz były wikariusz dopuścił się przestępstwa wykorzystania seksualnego osób małoletnich. Ks. Mariusz sam się przyznał, został przez Kongregację Nauki Wiary wydalony ze stanu duchownego. Oczekuje na ostateczny wyrok sądu.

- Brzemię jego czynu jest straszne – kontynuował bp Czaja. - Przychodzi się z nim zmagać nade wszystko osobom małoletnim, pokrzywdzonym, którzy doznali wielkiej rany, wręcz okaleczenia w swym wnętrzu. To brzemię strasznego czynu dźwigają także najbliżsi. Ale ono ciąży także, myślę, wspólnocie, bo to czyn bardzo gorszący. Konkretne zło, które te rany zadało. W parafii szczególnej, gdzie ma siedzibę Bractwo Świętego Józefa, gdzie obchodzimy Święto Rodziny. To, czego dopuścił się wasz były wikary, to akt szczególnego świętokradztwa. Znieważenia Chrystusa, Jego Ciała, zadania ran bezbronnym członkom Kościoła, którymi są osoby małoletnie. To rany zadane przez osobę konsekrowaną, mającą reprezentować Chrystusa i strzec bezpieczeństwa wszystkich, zwłaszcza tych najsłabszych. Przybywam do was jako biskup Kościoła opolskiego, aby was przeprosić za zło, które dotyka was, za zgorszenie, które negatywnie wpływa na wspólnotę (…).

Biskup prosił parafian, by razem z nim podjęli rozważanie Męki Pańskiej w duchu zadośćuczynienia Bogu i przebłagania Boga za zło, którego dopuścił się Jego sługa. Prosił, by w sposób szczególny objąć modlitwą ofiary przestępstwa i ich najbliższych. O łaskę uzdrowienia ran i moc wiary, by doświadczyli ludzkiej pomocy, bo niczemu nie są winni. Polecił też Bogu ks. Mariusza i innych kapłanów, którzy podobnie zgrzeszyli, prosząc dla nich o łaskę zmiłowania. Prosił też Boga, by w Kościele opolskim wszystkie dzieci i młodzież miały zapewnione bezpieczeństwo i rozwój duchowy.

Po nabożeństwie drogi krzyżowej bp Andrzej Czaja odprawił mszę w intencji poszkodowanych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska