- Chłopiec miał korygowany przykurcz blizny pooparzeniowej. Ma mu to ułatwić poruszanie palcami i dłonią w nadgarstku - tłumaczy doc. Jacek Puchała, ordynator Oddziału Chirurgii Plastycznej i Rekonstrukcyjnej Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie. - Zabieg przebiegł zgodnie z planem, mały pacjent czuje się dobrze. Myślę, że w tym tygodniu będzie mógł wrócić do domu.
Doc. Puchała zaznacza jednak: - Nie jest to na pewno ostatnia operacja, jaką przeszedł Mateusz. Będzie ich jeszcze cały szereg i mogą być rozłożone na lata. Zastanawiamy się, czy na blizny nie zastosować integry, czyli sztucznej skóry. Ale decyzję o tym podejmiemy za jakiś czas.
Operacje poparzonych części ciała czekają też 9-letniego Sebastiana, brata Mateusza.
- Nie wiem jeszcze, kiedy; lekarze mówili, że w najbliższych miesiącach - mówi Roland Okoń, ojciec poparzonych chłopców.
Mateusz i Sebastian na co dzień noszą specjalne plastry, które mają pomóc w gojeniu się blizn.
Ważne
Ważne
Pieniądze na rehabilitację chłopców można nadal przelewać na konto Caritas Sławice, ul. Stawowa 2a, BZ WBK w Opolu: 26 1090 2138 0000 0001 0372 2008 z dopiskiem "Bracia Okoniowie".
- Noszą je przez cztery dni w tygodniu - opowiada ojciec. - Potem je ściągamy, chłopcy biorą kąpiel w specjalnych olejkach, a później przez dzień nic nie mają na ranach, żeby się skóra dotleniła.
Sebastian twierdzi, że do zabiegów rehabilitacyjnych już się przyzwyczaił.
- Szkoda tylko, że ciągle nie mogę grać w piłkę - żali się.
- Ma zakaz co najmniej do jesieni, żeby sobie nie naruszyć gojącej się skóry - tłumaczy Roland Okoń. - Sam już zresztą się przekonał, że mu to szkodzi. Jak kiedyś trochę pokopał na podwórku, to go potem bolało.
Przypomnijmy: W czerwcu ub. roku w Sławicach wybuchła butla z gazem. 8-letni Mateusz i 9-letni Sebastian zostali wtedy ciężko poparzeni. Na blisko 2 miesiące trafili do szpitala uniwersyteckiego w Krakowie, a prawie 3 tygodnie utrzymywani byli w śpiączce. W wybuchu zginęła ich mama, Helena.
Rodzina Okoniów nie została jednak sama. Z pomocą przyszli jej samorządowcy ze Sławic i Dąbrowy, Caritas, a także mieszkańcy Sławic i nie tylko. Pomogli rodzinie skompletować meble, ubrania i książki dla chłopców, a potem wyremontować i urządzić poddasze domu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?