'Bracia i siostry'. W sobotę oczekiwana premiera w opolskim Teatrze Kochanowskiego

Archiwum prywatne
Próba do spektaklu "Bracia i siostry".
Próba do spektaklu "Bracia i siostry". Paweł Stauffer
Tygodnik "Polityka" uznał "Braci i siostry" w reżyserii Mai Kleczewskiej za jedno z najciekawszych wydarzeń kulturalnych 2013 roku. Premiera na Dużej Scenie już w sobotę.

Zobaczymy świat po katastrofie totalnej. Na świecie nie zostało już nic. Grupa ludzi została zmuszona do zamieszkania w podziemnym garażu, gdzie kończy się jedzenie i woda i nie wiadomo czy kiedykolwiek przyjdzie jakaś pomoc. Obowiązujące dotąd reguły świata przestają istnieć. Bohaterami zaczyna rządzić atawistyczny lęk o przetrwanie. To się dzieje tu i teraz.

Tę historię napisali Maja Kleczewska i Łukasz Chotkowski, ale inspiracją dla nich były postaci i wątki z dwóch wielkich dzieł literatury rosyjskiej - "Braci Karamazow" Dostojewskiego i "Trzech sióstr" Czechowa.

Zobacz: zwiastun spektaklu i film z konferencji prasowej

- Dla zrozumienia przedstawienia znajomość tych dzieł nie jest jednak konieczna - zapewnia reżyser Maja Kleczewska. - Naszym zamiarem nie była adaptacja tych dzieł. Chcieliśmy wyśledzić w nich to, co wydaje nam się uniwersalne dla współczesnego człowieka i jego kondycji. Punktem wyjścia było dla nas przeczucie katastrofy. Co by było, gdybyśmy stanęli w jej obliczu. Co byśmy czuli, jakie procesy zachodzą wtedy w człowieku, w jaki sposób wyzwala się z dotychczasowych schematów, jakich emocji doświadcza, jak ogląda sam siebie. Staraliśmy się wmyśleć i wsłuchać w te tematy z Dostojewskiego i Czechowa, które są zrębem dla postaci, czyli coś, co wydawało nam się bliskie jakimś archetypom, powtarzalnym wzorcom, rozpoznawalnym przez kolejne pokolenia. Czymś co wykracza poza kontekst epoki, ale staje się dla człowieka wzorem procesu, za którym on idzie, a jednocześnie jest w jego pułapce.

Twórców interesuje też proces wyłaniania się z chaosu nowego porządku. Dostojewski stale w swych dziełach pisał o tym, że przyjdzie nowy człowiek. Kleczewska też o to pyta - jaki będzie ten nowy świat, ku czemu to wszystko zmierza. Odpowiedzią na lęk, a także szansą, na którą czekają bohaterowie jest spotkanie. - W nim być może jest cały sens - mówi Maja Kleczewska.

Współtwórcami przedstawienia są aktorzy Teatru Kochanowskiego.

- Podczas prób uruchamiali w sobie bezkarny proces skojarzeń, fantazję na swój własny temat w sytuacji podobnej do sytuacji ich postaci. Budowali postaci i zdarzenia sceniczne, płynące z ich wewnętrznej potrzeby, a nie z konieczności. Postaci, które widzimy na scenie są emocjonalną kompilacją aktorów i bohaterów Czechowa i Dostojewskiego. Ich zadaniem nie było zreferowanie historii tych postaci, lecz odpowiedzenie sobie na pytanie, co ich dziś, współcześnie, w tych postaciach porusza i interesuje - podkreśla Łukasz Chotkowski, dramaturg.

Repertuar Teatru Kochanowskiego w Opolu. Styczeń 2013

- Aktorzy przynosili też teksty, które chcieli mówić. Materia tego przedstawienia będzie tkana do ostatniej chwili - dodała Maja Kleczewska.

W przedstawieniu zobaczymy po raz pierwszy na opolskiej scenie Martę Nieradkiewicz, znaną z serialu "Barwy szczęścia". Maja Kleczewska do współpracy zaprosiła także dwóch bardzo zdolnych aktorów najmłodszego pokolenia - Marcina Kowalczyka i Dawida Ogrodnika - gwiazdy głośnego filmu "Jesteś Bogiem".

- Wydała nam się ciekawa możliwość wymiany doświadczeń. Młode pokolenie aktorów jest tak skrajnie inne w podejściu do pracy w teatrze, mają tak świeże i zaskakujące idee. Z kolei zespół Teatru Kochanowskiego wyróżnia ogromne doświadczenie. Wzajemne obdarowywanie się, mamy nadzieję, jest inspirujące dla obu stron - mówi Kleczewska.
Autorem scenografii jest Marcin Chlanda, kostiumów Konrad Parol, a za światła i wideo odpowiada Wojciech Puś.

Premiera w sobotę o godz. 18. W styczniu przedstawienie zostanie zagrane osiem razy.

Maja Kleczewska

Maja Kleczewska
(fot. Archiwum prywatne)

Jest uznawana za jedną z najwybitniejszych młodych polskich reżyserek teatralnych. W 2007 roku została laureatką Paszportu "Polityki" "za bezkompromisowe, ale i mądre, wpisywanie w klasyczne fabuły zagubienia współczesnego człowieka oraz za malarską wyobraźnię, pozwalającą budować na scenie fascynujące światy". Otrzymała Laur Konrada oraz Nagrodę Dziennikarzy za "Woyzecka" na VIII Ogólnopolskim Festiwalu Sztuki Reżyserskiej Interpretacje w Katowicach (2006).

Jest laureatką Złotej Maski za opolski spektakl roku - "Opowieści Lasku Wiedeńskiego (2009). Chociaż często wybiera klasyków - "Czajka" Antoniego Czechowa (Teatr Norwida w Jeleniej Górze), "Makbet" Williama Szekspira, (Teatr Kochanowskiego w Opolu), "Sen nocy letniej" Williama Szekspira (Stary Teatr w Krakowie), "Fedra" Jeana Baptiste'a Racine'a, (Teatr Narodowy w Warszawie) - przerabia ich na swój sposób, budzący nieraz kontrowersje konserwatywnej części publiczności i przenosi stare dramaty do współczesności.

W swoich realizacjach rozbiera ludzką psychikę na czynniki pierwsze. Pomaga jej w tym wykształcenie - ukończyła psychologię na Uniwersytecie Warszawskim i reżyserię dramatu w PWST w Krakowie. Podczas studiów w szkole teatralnej współpracowała ze Starym Teatrem w Krakowie jako asystentka Krystiana Lupy oraz z Krzysztofem Warlikowskim przy realizacji "Elektry" Sofoklesa w warszawskim Teatrze Dramatycznym (1997).

Artystka wybiera trudnych autorów, m.in. Sarah Kane i Elfriede Jelinek. Nie interesuję jej to, co letnie, od aktorów wymaga, by przełamywali wstyd. - Teatr nie jest miejscem bezpiecznym, ani dla widza, ani dla jego twórcy - twierdzi.

Na swym koncie ma 17 przedstawień. Trzy z nich - "Makbeta" uznawanego za najwybitniejszy spektakl sezonu 2004/2005, "Opowieści lasku wiedeńskiego" i "Zmierzch bogów" zrealizowała w Opolu, gdzie jest na etacie reżysera.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska