Brakuje sołtysów na Opolszczyźnie

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
W Kadłubcu nie ma sołtysa już blisko 4 lata. Część spraw wziął na siebie miejscowy radny  Krzysztof Pospieschczyk. - Ale sołtysem nikt zostać nie chce - mówi.
W Kadłubcu nie ma sołtysa już blisko 4 lata. Część spraw wziął na siebie miejscowy radny Krzysztof Pospieschczyk. - Ale sołtysem nikt zostać nie chce - mówi. Radosław Dimitrow
Coraz więcej opolskich wsi nie ma swojego szefa, bo nie ma chętnych do pełnienia tej funkcji. Powody są różne: brak czasu, miejscowe spory, niskie diety, które nie rekompensują wysiłku...

Jak wynagradzani są sołtysi

>W gminie Leśnica sołtysi otrzymują miesięcznie dietę w wysokości 150 zł. Urząd zakłada, że to wystarczająca kwota do pokrycia kosztów związanych z przejazdami i telefonami. Od nowego roku sołtysów czeka podwyżka - dostaną 200 zł.
>W gminie Strzelce Opolskie wsie zostały podzielone na cztery grupy ze względu na wielkość. Sołtysi najmniejszych miejscowości, do 400 mieszkańców, dostają dietę -400 zł miesięcznie. Następne progi są na poziomie 500, 600 i 700 zł. Ta najwyższa dieta obowiązuje tam, gdzie mieszka powyżej 1200 osób.
>W gminie Izbicko na wynagrodzenie sołtysów składa się kilka czynników. Otrzymują oni procent z zebranego podatku od nieruchomości oraz dietę - 150 zł. Mają jednak obowiązek uczestniczenia w sesjach, a gmina zwraca pieniądze m.in. za dojazdy do urzędu.

Po wyborach samorządowych w wielu gminach ruszą lokalne wybory na sołtysów i członków rad sołeckich. Już wiadomo jednak, że nie wszędzie uda się skompletować zespoły. Tak może być choćby w Brzezinie pod Strzelcami Opolskimi. Czesław Droździk, dotychczasowy sołtys, ogłosił, że rezygnuje. Tymczasem następców brak.

- Obowiązków przybywa, a ludzie coraz mniej angażują się w sprawy wsi - uważa sołtys Droździk. - Na czyny społeczne przychodzą 2-3 osoby, w efekcie wszystkie sprawy zostają na mojej głowie.

Najwięcej papierkowej pracy sołtysi mają z funduszem sołeckim. Gminy chętnie wykładają pieniądze na upiększanie skwerów lub budowę miejsc postojowych, ale najpierw trzeba napisać odpowiedni wniosek. Potem sołtys musi przypilnować prac, a następnie rozliczyć jeszcze wszystkie faktury, co pochłania mnóstwo czasu.

- Do tego prawie w każdej wsi są osoby, które wiecznie narzekają i zniechęcają człowieka do jakiejkolwiek pracy - zauważa Gabriela Puzik, sołtys Kadłuba. - Czasami trzeba mieć nerwy ze stali, żeby robić swoje.

W Ligocie Dolnej (gmina Strzelce Opolskie) i Czarnocinie (gmina Leśnica) mieszkańcy nie mają sołtysa już ponad 3 lata. Kadłubiec, który leży u podnóża Góry św. Anny, sołtysa nie ma już prawie 4 lata. W takich miejscowościach mieszkańcy nie mogą zapłacić na miejscu podatku od nieruchomości, a każdą, nawet najdrobniejszą sprawę muszą zgłaszać bezpośrednio w urzędzie, co jest uciążliwe.

- Część obowiązków sołtysa przejąłem na siebie, bo często jestem w urzędzie w Leśnicy - tłumaczy Krzysztof Pospieschczyk, mieszkaniec Kadłubca i gminny radny. - Ale prawdziwym sołtysem we wsi nikt zostać nie chce.

Do tej pracy nie przekonują także diety. Te wahają się na Opolszczyźnie średnio od 150 do 700 zł miesięcznie.

Bernard Kusidło, który w strzeleckim ratuszu odpowiada za kontakt z sołtysami, przyznaje, że sołtys to praca społeczna.

- Ta funkcja niesie ze sobą pewien prestiż - mówi. - Ale sołtys musi też często wysłuchiwać od mieszkańców rozmaitych pretensji. Bywa, że jest rozliczany ze spraw, na które kompletnie nie ma wpływu. To zniechęca ludzi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska