Bramkowy nokaut

Daniel Kołaczyk
Aż dziewięć goli padło w spotkaniu Skalnika z Willichem. Osiem z nich strzelili przyjezdni. * SKALNIK GRACZE - WILLICH FORTUNA WALCE GŁOGÓWEK 1-8 (1-2)

Gospodarze mogli objąć prowadzenie już w 1. min. W sytuacji sam na sam z Kozołupem znalazł się Wilczek, jednak trafił w jego nogi. Jak mówi stare piłkarskie porzekadło, niewykorzystane sytuacje lubią się mścić. W 10. min solową akcję przeprowadził Rychlewicz i technicznym uderzeniem pokonał Sokołowskiego. Po chwili było 2-0. Z autu wyrzucił futbolówkę Płóciennik, Mikołajek przedłużył podanie do Kapolki, a ten z najbliższej odległości wpisał się na listę strzelców. Od tej pory atakowali miejscowi. W 30. min po podaniu Z. Bąka kontaktowego gola zdobył Wilczek. W pierwszej odsłonie dogodnych okazji nie wykorzystali jeszcze Z. Bąk, A. Matkowski i Krzywy.

W drugiej połowie goście urządzili sobie festiwal strzelecki. - Ale wstyd - dało się słyszeć narzekania miejscowych kibiców. - Od kiedy trenerem jest pan Kasprzak, to jest od sześciu lat, nie doznaliśmy tak wysokiej porażki. - Mówi się trudno i gra dalej - powiedział Andrzej Miśta, prezes Skalnika.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska