Branice. Wieś, która miała potencjał

Sławomir Draguła
Sławomir Draguła
Główna ulica Branic z budynkiem poczty, czyli dzisiejsza Żymierskiego.
Główna ulica Branic z budynkiem poczty, czyli dzisiejsza Żymierskiego.
Branice już 70 lat temu były największą wioską w powiecie głubczyckim o zwartej zabudowie.

Przed 1945 rokiem w Branicach istniały dwie szkoły podstawowe: sześcioklasowa szkoła katolicka i jednoklasowa ewangelicka. Dziś w tym ostatnim budynku przy ul. Żymierskiego znajdują się prywatne mieszkania. Natomiast w budynku po szkole katolickiej do niedawna był urząd stanu cywilnego, a dziś budynek stoi pusty. Przed wojną w katolickiej szkole pracowali nauczyciele: Kruppa, Willkofer, Klick, Zipper, Saalhof, Freund, Piontek oraz Natsch.

Wójtem Branic był wówczas Oswald Jarosch, natomiast urzędem gminy kierował sekretarz Anton Juranek we współpracy z Ferdinandem Alkerem. Mieszkańcy mieli możliwość korzystania z usług dwóch instytucji bankowych. Jedną z nich była filia Powiatowej Kasy z Głubczyc, którą obsługiwali Theo Schneider i Johannes Czech.

Drugą była Kasa Oszczędnościowa, prowadzona przez Aloisa Wrana, Theobalda Slatoscha, Norberta Behra, Josefa Juranka, Franza Behra i Wilhelma Assmana. Z kolei na poczcie pracowali Lehman i Zimmermann. Branice były przed wojną największą wioską w powiecie głubczyckim o zwartej zabudowie. Jej obszar wynosił 1640 hektarów, żyło tu 5214 mieszkańców. Obok instytucji państwowych prężnie rozwijała się działalność gospodarcza. Największymi przedsiębiorcami byli bracia Maks i Bruno Groetschel - właściciele cegielni, tartaku i wytwórni dykty. Druga cegielnia znajdowała się w Branicach Zamku i należała do Georga Otzipka. W Branicach przed wojną istniały też punkty usługowe: ślusarskie, kowalskie oraz naprawy motorów i rowerów, a także maszyn do szycia i wirówek do mleka. Mieszkańcy przedwojennych Branic mieli się także gdzie rozerwać - we wsi było kilka restauracji.

Jednak największym zakładem pracy, tak jak i dziś, był szpital dla nerwowo i psychicznie chorych. Dawał on pracę 360 osobom, w tym 10 lekarzom. Nieśli oni pomoc 1590 pacjentom.

Ciekawa historia wiąże się też z klasztorem. Został wybudowany w 1932 roku. Zamieszkały w nim siostry ze zgromadzenia Najświętszej Marii Panny. Pomagały w prowadzeniu szpitala dla psychicznie chorych. Tak było do lat sześćdziesiątych dwudziestego wieku. Wtedy to komunistyczne władze zakazały siostrom tej działalności.

Dziś w budynku poklasztornym znajdują się warsztaty terapii zajęciowej dla osób niepełnosprawnych oraz oddziały szpitalne. Zakonnice swoją siedzibę mają natomiast przy drodze wyjazdowej w kierunku Głubczyc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska