Brutalny napad na A4 pod okiem wielu kamer [wideo]

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
archiwum
Bandyci zaatakowali na parkingu w Wysokiej. Kierowcę pobili i ograbili. Z drugiego auta obywatelowi USA też ukradli pieniądze i dokumenty.

Miejsce obsługi pasażera Wysoka w rejonie Góry św. Anny. Tam feralnego wieczoru zatrzymał się Artur Witecki. Jechał lawetą z Nowego Sącza do Niemiec po dwa samochody. W pewnym momencie poczuł zmęczenie, postanowił odpocząć, zdrzemnąć się.

- Wybrałem dobrze oświetlony parking w Wysokiej przy stacji benzynowej Orlenu, gdzie stało już kilka samochodów - relacjonuje Artur Witecki. - Sądziłem, że zaparkowałem auto w bezpiecznym miejscu. Zamknąłem drzwi i zasnąłem. Zbudził mnie odgłos tłuczonego szkła w sąsiednim samochodzie. Gdy otworzyłem oczy, zobaczyłem trzech zakapturzonych mężczyzn, biegli moim kierunku.

Bandyci wybili szybę w samochodzie. Uderzyli w miejsce, gdzie kilka sekund wcześniej Artur Witecki opierał głowę. Byli brutalni. Wyciągnęli kierowcę przez wybite okno, zaczęli kopać i bić. Dwaj się nad nim pastwili, a trzeci z napastników wszedł do auta i je splądrował, ukradł pieniądze i dokumenty ofiary.

Obsługa stacji wezwała pomoc. Pan Artur trafił do szpitala z zakrwawioną głową i wstrząśnieniem mózgu. Choć do zdarzenia doszło ponad tydzień temu, rany wciąż się nie zagoiły, mężczyzna przebywa na zwolnieniu lekarskim.

- Opowiadam o tym z imienia i nazwiska, bo sprawcy i tak wiedzą, kim jestem i gdzie mieszkam, wszystko mają w papierach - mówi. - Boję się teraz nie tyle o siebie, co o moją rodzinę. Ci bandyci byli bezwzględni. Mam wrażenie, że dla pieniędzy byliby gotowi nawet zabić.

Witecki nie był tego wieczoru jedyną ofiarą bandytów z parkingu. Jak się później okazało, odgłos tłuczonego szkła, który słyszał, to było włamanie do mercedesa zaparkowanego w pobliżu. Samochód należał do obywatela USA. Bandyci zabrali z mercedesa torbę z dokumentami i pieniędzmi. Nie pobili obcokrajowca prawdopodobnie tylko dlatego, że spał na tylnym siedzeniu samochodu.

- Nie rozumiem, jak to możliwe, że w publicznym miejscu, przy dużej stacji benzynowej, pod okiem kamer i w świetle latarni bandyci są tak bezkarni - denerwuje się Artur Witecki. - Od tego momentu nie czuję się bezpiecznie w żadnym miejscu.

Sprawcy napadu nie zostali zatrzymani. Strzelecka policja poinformowała nas jedynie, że prowadzi śledztwo w tej sprawie.

Policja szuka sprawców napadu na A4

Za bezpieczeństwo podróżnych na autostradowych MOP-ach odpowiadają prywatni najemcy. W Wysokiej to PKN Orlen.

Paulina Porada, rzecznik komendy w Strzelcach Opolskich, informuje, że w związku z wydarzeniami na MOP-ie Wysoka policja prowadzi dwa śledztwa pod nadzorem prokuratury - w sprawie rozboju oraz kradzieży z włamaniem.

- Zabezpieczyliśmy nagranie z monitoringu, który dostępny jest na stacji paliw - mówi. - W tej chwili ze względu na dobro śledztwa nie udzielamy więcej informacji.

Brutalne rozboje do tej pory nie zdarzały się na opolskim odcinku autostrady A4. Co prawda wcześniej policja miała do czynienia z różnymi oszustami, próbującymi na przykład sprzedać tombak w cenie złota. Ale tacy przestępcy raczej nie używali siły w stosunku do swoich ofiar. Na dodatek częste patrole policji sprawiły, że w ostatnim czasie tacy oszuści rzadko próbowali ubić interes na A4. W tamtej sprawie policja wydała nawet ulotkę dla kierowców, przestrzegając przed naciągaczami. Zdaniem Artura Witeckiego, którego napastnicy zaatakowali w Wysokiej, w przypadku brutalnych bandytów nie pomogą żadne środki ostrożności.

Choć autostrada A4, która przecina województwo opolskie, należy do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, to za bezpieczeństwo na MOP-ach, gdzie stoją stacje benzynowe, odpowiadają już inni zarządcy.

- Te parkingi są oddane w dzierżawę prywatnym firmom - tłumaczy Michał Wandrasz, rzecznik opolskiego oddziału GDDKiA. - I to one zobowiązane są do zapewnienia porządku na danym terenie, dbania o bezpieczeństwo podróżnych.
W Wysokiej teren dzierżawi PKN Orlen. W jego biurze prasowym usłyszeliśmy, że firma także powiadomiła o incydencie policję. I tyle.
Za rozbój grozi do 12 lat więzienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska