Brygida Kolenda-Łabuś: Informuję, ale nie zachęcam

Tomasz Kapica
Tomasz Kapica
Brygida Kolenda-Łabuś mówi, że jeszcze nie zdecydowała, czy w ogóle wystartuje w październikowych wyborach. Ale już pisze, co udało jej się zrobić dla regionu.
Brygida Kolenda-Łabuś mówi, że jeszcze nie zdecydowała, czy w ogóle wystartuje w październikowych wyborach. Ale już pisze, co udało jej się zrobić dla regionu.
Posłanka chwali się swoimi osiągnięciami na ulotce, która przypomina wyborczą.

Kampania do wyborów parlamentarnych ruszyła w zeszłym tygodniu. Odbędą się one 25 października.

Po zarejestrowaniu komitetów wyborczych kandydaci będą mogli m.in. wysyłać do mieszkańców ulotki zachęcające do głosowania na nich. Z finansowania których będą musieli się jednak rozliczyć z Państwową Komisją Wyborczą.

Tymczasem do mieszkańców Kędzierzyna-Koźla już trafiły materiały, które przypominają wyborcze ulotki. Wysłała je kędzierzyńska posłanka PO Brygida Kolenda-Łabuś. To czterostronicowe opracowanie w kolorystyce partii PO (niebiesko-pomarańczowej). Na pierwszej stronie jest duże zdjęcie posłanki, a w środku wymienione osiągnięcia z mijającej kadencji. Parlamentarzystka zapewnia, że nie chodzi o żadną ulotkę wyborczą.

- Moje deklaracje przedwyborcze zawarłam w programie, który ogłosiłam niecałe cztery lata temu. Teraz czuję się w obowiązku złożenia sprawozdania z tego, co udało się zrealizować - tłumaczy Brygida Kolenda-Łabuś.

Na kartkach faktycznie nie ma logo partii, tylko sejmu. To właśnie z pieniędzy biura poselskiego zostało sfinansowane opracowanie. Jest także informacja (choć dopiero na drugiej stronie), że mowa jest o sprawozdaniu. Wysłano je do 40 tysięcy domów, z czego 7 tysięcy w Kędzierzynie-Koźlu. Posłanka nie ukrywa, że chciała trafić z owym sprawozdaniem do jak największej grupy swoich wyborców sprzed czterech lat. Głosowało wówczas na nią ponad 10 tys. mieszkańców Opolszczyzny.

Sama zapewnia, że wciąż jeszcze nie wie, czy w ogóle wystartuje w wyborach. To być może okaże się za kilka dni, kiedy rada regionu PO zaakceptuje wstępną listę wyborczą.

Kolenda-Łabuś nie kryła od kilku miesięcy, że interesuje ją miejsce w górnej części listy. Niedawno pojawiły się jednak plotki, że kandydatem PO z Kędzierzyna-Koźla może być były siatkarz i trener Sebastian Świderski. Zostały one jednak zdementowane.

- Najważniejsze dla mnie jest, aby Kędzierzyn-Koźle w ogóle miał posła. Czy będę to ja, czy ktoś inny z naszego miasta, to ma to dla mniej mniejsze znaczenie - przekonuje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska