Brzegi połączone

Fot. Witold Chojnacki
Ułożono już asfalt na całej mostowej jezdni. Brakuje na niej tylko oznakowania.
Ułożono już asfalt na całej mostowej jezdni. Brakuje na niej tylko oznakowania. Fot. Witold Chojnacki
Zakończono prace przy budowie mostu Zaodrzańskiego w Opolu. Przeprawa zostanie uruchomiona najpóźniej pod koniec tygodnia.

W sobotę zakończono układanie ostatniej warstwy asfaltu na mostowej jezdni. Kładziono ją już wcześniej, ale robota została wykonana wadliwie. Opóźniło to planowane przez inwestora (Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej) otwarcie mostu w połowie lipca.
- Teraz, kiedy droga jest zrobiona, należy jeszcze poczekać półtorej, dwie doby do zastygnięcia asfaltu. Tylko wtedy na mostowej jezdni można będzie namalować oznakowanie - mówi Józef Kałuża, kierownik Inspektoratu Inwestycyjnego w Opolu Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej.
Oznacza to, że kolejny termin udostępnienia mostu dla ruchu wyznaczony na dziś ulegnie przełożeniu.

- Prawdopodobnie będzie można po nim jeździć od środy, może od czwartku - przypuszcza Józef Kałuża. - Dwa - trzy dni zajmie bowiem odbiór techniczny zakończonych robót. Mam nadzieję, że tym razem nie będzie już żadnych poprawek - dodaje.
Most Zaodrzański zastąpił groblę, która od prawie 30 lat przecinała Kanał Ulgi. Usypano ją jako drogę techniczną na czas budowania mostu w ciągu ulicy Niemodlińskiej. Później ją pozostawiono, bo spełniała rolę dodatkowej przeprawy z Zaodrza do centrum Opola.

MOST JAKI JEST
Most Zaodrzański ma 125 metrów długości i 15 metrów szerokości.
Stalowa konstrukcja waży ponad 550 ton. Składa się z 7 belek głównych (po 125 m długości) i 45 poprzecznych. Najcięższa główna belka waży 90 ton.
Most wspiera się na czterech wykonanych z lanego betonu filarach (dwa w międzywalu i dwa w nurcie kanału). Na wykonanie każdego z nich zużyto od 70 do 90 metrów sześciennych betonu.
Filary umiejscowiono na specjalnych palach (również z betonu) wbitych w grunt i dno kanału. W sumie jest ich 32. Każdy ma 1,5 metra średnicy. Na palach umieszczono też dwa mostowe przyczółki. Te są najdłuższe - 15 m. Wbijane w międzywale mają po 9,9 m, a w dno kanału - po 8,30 m.
Do usypania podjazdów zużyto blisko 10 tys. metrów sześciennych ziemi.
Most budowało kilkadziesiąt różnego rodzaju firm powykonawczych. Łącznie przez ponad rok pracowało tu około 400 ludzi.
Koszt budowy mostu wyniósł 11,5 mln zł.

Budowę mostu rozpoczęto w maju ubiegłego roku, równolegle z drugim etapem modernizacji kanału. Generalnego wykonawcę, poznańską firmę Energopol 7, wyłoniono w przetargu.
- Mosty tego typu generalnie buduje się w 12-14 miesięcy. Najlepiej zaczynać właśnie wiosną. W ten sposób unika się spiętrzenia większości robót konstrukcyjnych w zimie. Wtedy bowiem najbardziej trzeba liczyć się z przesunięciami terminów wynikającymi z niekorzystnej pogody - wyjaśnia inżynier Kazimierz Lechowicz, kierownik budowy. - Niektórych robót (na przykład malarskich czy izolacyjnych) nie można przeprowadzać przy niskich temperaturach.

Największe spiętrzenie robót przypadło na marzec-maj tego roku. Po zbudowaniu mostu rozpoczęło się sypanie podjazdów. Jednocześnie z centrum miasta na Zaodrze przeciągano pod mostem instalacje elektryczną oraz gazową i budowano awaryjny wodociąg.
- Przez cały czas budowy nie zdarzył się ani jeden poważny wypadek - podkreśla inżynier Lechowicz. - Okazji było niemało nie tylko na ziemi, ale także i pod wodą. Roboty przy wbijaniu pali pod mostowe filary, na przykład, ubezpieczali nurkowie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska