Targi nto - nowe

Brzeska policja pobiła niewinnego chłopaka?

fot. Tomasz Dragan
Kamil nie chce pokazywać twarzy, bo obawia się policji. Jest podrapany, stracił ząb i ma rękę w gipsie.
Kamil nie chce pokazywać twarzy, bo obawia się policji. Jest podrapany, stracił ząb i ma rękę w gipsie. fot. Tomasz Dragan
18-letni Kamil Kowalik oskarża brzeskich funkcjonariuszy o pobicie po szkolnej imprezie. Ma podrapaną twarz i rękę w gipsie. - Zatrzymali mnie za nic, pobili i straszyli - mówi uczeń.

Była sobota, czwarta nad ranem. Kamil z kolegami wracał ze szkolnego "półmetka". Po drodze wstąpili jeszcze do restauracji przy ulicy Łokietka. Tam jeden ze znajomych świętował pełnoletność.

- Wyszliśmy już z knajpy, kiedy podjechał radiowóz, wyskoczyli policjanci
- relacjonuje Kamil. - Jeden poprosił mnie o dowód osobisty, a drugi doskoczył z tyłu i momentalnie wykręcił mi rękę. Powiedzieli, że jestem zatrzymany.

Próbowałem wytłumaczyć, że to pomyłka. Powalili mnie. Uderzyłem twarzą o ziemię. Jeszcze mocniej powykręcali mi ręce. Krzyczałem, że boli, ale oni nie zwracali uwagi. Zabrali mi dokumenty z telefonem, a potem wrzucili do paki.
Wszystko widzieli znajomi Kamila. Próbowali do niego zadzwonić. Telefon nie odpowiadał.

- Nie mieliśmy pojęcia, dlaczego go przewrócili, a potem wpakowali do auta. Specjalnie wyłączyli jego telefon, by nie można się było z nim skontaktować - mówi Paulina, świadek zdarzenia.
Policja zawiozła Kamila pod restaurację przy ul. Łokietka, gdzie stało kilka osób.
- To nie ten - powiedzieli policjantom. - Wtedy jak gdyby nigdy nic mnie puścili i kazali znikać - dodaje Kamil. - Powiedziałem, że boli mnie głowa i ręka. Poprosiłem ich o nazwiska. Zaczęli mnie straszyć: - Znikaj i żebyśmy cię już dzisiaj nie widzieli, bo pogadamy!

W sobotę po południu Kamil trafił do szpitala. Założono mu gips na prawą rękę. Dzisiaj (1 grudnia) ma mieć dokładne badania, które wykażą, czy jest to stłuczenie czy złamanie. Chłopiec ma lekarski opis obrażeń ciała. Poza kontuzją ręki są to odrapania twarzy, nóg, ukruszony ząb.

Brzeska policja nie zamierza komentować oskarżeń nastolatka.
- Za wcześnie, by można było rzetelnie odnieść się do stawianych nam zarzutów. Mogę jedynie potwierdzić, że interwencja miała miejsce - mówi mł. inspektor Sławomir Michalski, komendant powiatowy policji w Brzegu.

Komendant uchylił się od odpowiedzi, co policjanci powinni zrobić, kiedy okazuje się, iż funkcjonariusze zatrzymują niewłaściwego człowieka. To samo pytanie skierowaliśmy do nadkomisarza Macieja Milewskiego, rzecznika komendanta wojewódzkiego policji w Opolu.

- Nie ma jednego modelu interwencji. Jednak na żądanie osoby zatrzymanej policjant ma obowiązek przedstawić się i podać swoje numery identyfikacyjne
- podkreśla Maciej Milewski.

Co się stało pod restauracją na Łokietka, dowiedzieliśmy się od ochroniarzy lokalu. Jakiś chłopak pobił przed wejściem jednego z klientów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska