MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Brzeskiej fabryce słodyczy Odra udało się utrzymać zatrudnienie

Tomasz Dragan [email protected] 77 44 43 428
Chałwa to sztandarowy, ręcznie wyrabiany produkt Odry, dzięki któremu marka fabryki jest znana w całej Europie, a nawet dalej. (fot. Jarosław Staśkiewicz)
Chałwa to sztandarowy, ręcznie wyrabiany produkt Odry, dzięki któremu marka fabryki jest znana w całej Europie, a nawet dalej. (fot. Jarosław Staśkiewicz)
Jednak na razie firma pochodzi z rezerwą do prognoz o końcu kryzysu.Ostrożne podejście firmy jest podyktowane rosnącymi wciąż cenami cukru, tłuszczów czy syropu skrobiowego.

Na dodatek zakład już przygotowuje się na wzrost podatku VAT, dlatego wszystkie przyszłoroczne prognozy sprzedaży produktów są bardzo wyważone.

Zobacz: Nasze Dobre Opolskie > Odra Brzeg i OTTO pierwsze

- Cieszymy się, że udało nam się dotychczas obronną ręką przejść kryzys. Jednak mocno odczuwamy jego skutki, chociażby obserwując spadek sprzedaży na całym rynku słodyczy - mówi Cecylia Zdebik, prezes Odry.

Dzisiaj w firmie pracuje 650 pracowników

To tyle samo, co dwa lata temu, kiedy rozpoczął się kryzys ekonomiczny. W tym czasie firma nie przyjmowała, ale też nie zwalniała żadnych etatowych pracowników. Rotacja objęła jedynie dział sprzedaży i pracujących tam handlowców.

Okazało się, że obecny poziom zadudnienia jest optymalny do tego, aby zakład mógł działać bez zakłóceń. Zwłaszcza w niełatwym otoczeniu rynkowym, z jakim ostatnio ma do czynienia.

- Podobnie jak w innych firmach, tak i u nas wśród przedstawicieli handlowych mieliśmy rotacje. Takie ruchy są jednak niezależnie od tego czy jest kryzys, czy nie - dodaje Cecylia Zdebik.

Na razie fabryka utrzymuje produkcję na niezmienionym poziomie

Tegoroczny obrót Odry powinien wynieść około 120 mln. zł i są to prognozy napawające optymizmem. Co najważniejsze, Odrze udało się utrzymać eksport, który jest na poziomie dziesięciu procent zysków ze sprzedaży słodyczy.

Zobacz: Brzeg. Firma Elrec nie dała się powodzi

Jednak zarząd firmy nie ukrywa, że kryzys, a potem powódź w wielu regionach kraju oraz upalne lato spowodowały spadek sprzedaży. Taką tendencję notują wszystkie firmy na polskim rynku słodyczy.

Stąd w minionym roku pracownicy dostawali na święta słodką premię w postaci produktów swojej firmy.

Czy w tym roku będzie inaczej?

Tego na razie jeszcze nie wiadomo. Wszystko zależy od pomyślnych wyników półrocznej sprzedaży, które podliczone zostaną w grudniu.

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska