- Kiedyś wracając z chemioterapii, spotkałam koleżankę, która głośno się zdziwiła, jak ja fantastycznie wyglądam. Bo słysząc o mojej chorobie, spodziewała się, że będę miała podkrążone oczy i bladą cerę - opowiada Małgorzata Puzyniak z Brzegu.
To było trzy lata temu, ale pani Małgosia, która wygrała walkę z nowotworem szyjki macicy, doskonale zapamiętała te słowa. I to wspomnienie tamtego zdarzenia zainspirowało ją do działania.
- Od początku miałam pozytywne nastawienie i tyle entuzjazmu, że nawet moja lekarka zachęcała mnie do podzielenia się tym z innymi - wspomina brzeżanka. - Długo myślałam, jak to zrobić, aż wpadłam na ten pomysł z kalendarzem.
Pomysł tyle prosty, co oryginalny: modelkami do kalendarza będą panie, która są w trakcie terapii lub już wygrały walkę z rakiem.
- Chcemy w ten sposób dodać wszystkim chorującym otuchy, tak jak mi dodała kiedyś pacjentka spotkana w szpitalu - dodaje Małgorzata Puzyniak. - Była po operacji usunięcia piersi, miała nawrót choroby, ale wyglądała przepięknie i było w niej tyle dobrej energii, że jeszcze mocniej uwierzyłam w siebie. Bo kobiecość nie znika z jakimś wyciętym fragmentem ciała. Tak samo jest z włosami: wiadomo, że ich utrata to bardzo duże przeżycie, ale trzeba pokazać tym kobietom, że najważniejszy jest uśmiech na twarzy i blask w oczach. A włosy odrosną.
- Każda modelka będzie miała indywidualną sesję zdjęciową, ukazującą naturalne kobiece piękno. Chodzi o pokazanie pań na co dzień, tylko z delikatnym makijażem, bez upiększania w Photoshopie - zapowiada Monika Rozkowińska, która wspólnie z Agnieszką Olszewską będzie fotografowała modelki. - To na pewno nie będą metamorfozy, bo nie ma takiej potrzeby.
Zdjęcia trafią do kalendarza lub - jeśli chętnych będzie więcej - na kalendarze w różnym formacie. A dochód z ich sprzedaży zasili konto fundacji wspomagającej walkę z rakiem.
Czekają na zgłoszenia
- Nie mamy jeszcze wybranej fundacji ani stowarzyszenia, któremu pomożemy, dlatego wszystkich zachęcamy do kontaktu z nami. I namawiamy też panie do zgłaszania się do zdjęć.
Namawiać nie trzeba Justyny Podgórskiej. U niej lekarze długo nie mogli prawidłowo zdiagnozować choroby. A kiedy odkryli, że to rak kości, zaproponowali amputację nogi. Młoda mama nie poddała się i dzięki gronu przyjaciół oraz ofiarności mieszkańców uzbierała pieniądze na leczenie za granicą.
- Dużo osób kojarzy mnie ze względu na tamtą akcję i grzechem byłoby, gdybym teraz odmówiła pomocy - mówi pani Justyna, która przez cały okres walki z chorobą zachwycała właśnie uśmiechem. - Ja mówiłam o sobie otwarcie i nie miałam oporów, żeby się pokazywać, ale ludzie różnie reagują na swoją chorobę i chcę ich wspomóc, dając dobry przykład.
Organizatorki akcji czekają na zgłoszenia od kobiet z całej Polski, niezależnie od wieku. Można je przysyłać na adres [email protected].
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?