Brzozowy krzyż stanął na mogile partyzantów

Krzysztof Strauchmann
Krótka niedzielna uroczystość na leśnej polanie to wstęp do głównych uroczystości 70. rocznicy zbrodni UB na żołnierzach z oddziału Narodowych Sił Zbrojnych, dowodzonego przez Henryka Flamme - Bartka.
Krótka niedzielna uroczystość na leśnej polanie to wstęp do głównych uroczystości 70. rocznicy zbrodni UB na żołnierzach z oddziału Narodowych Sił Zbrojnych, dowodzonego przez Henryka Flamme - Bartka. Krzysztof Strauchmann
Krótka niedzielna uroczystość na leśnej polanie to wstęp do głównych uroczystości 70. rocznicy zbrodni UB na żołnierzach z oddziału Narodowych Sił Zbrojnych, dowodzonego przez Henryka Flamme - Bartka. 3 września na dawnym poniemieckim lotnisku w Starym Grodkowie odprawiona zostanie msza w ich intencji.

To hołd nas, poszukiwaczy zaangażowanych w odnalezienie tej mogiły, i mieszkańców okolicy dla ludzi, którzy tu zginęli bohaterką śmiercią - mówi Marcin Kruszyński z Regionalnego Stowarzyszenia Miłośników Historii i Wojskowości im. rtm. Pileckiego.

- Rodziny partyzantów z Żywiecczyzny już odwiedziły to miejsce. Przyjeżdża tu też coraz więcej ludzi, którzy chcą zapalić świeczkę, pomodlić się za poległych - mówi Ryszard Bojkowski, nadleśniczy Nadleśnictwa Tułowice. - Uporządkujemy ten teren, przygotujemy parking, naprawimy drogi. Nadszedł czas, aby włączyły się do tego także gminy Skoroszyce i Grodków.

Odkryte w marcu tego roku szczątki ok. 30 osób, będą genetycznie badane, aby ostatecznie zidentyfikować pochowanych. Znalezione w tym miejscu przedmioty - łuski naboi, jakimi posługiwała się UB, orzełki, ryngrafy, wskazują, że w starym lotniskowym baraku wysadzono w powietrze jeden z oddziałów z Podbeskidzia.

We wrześniu 1946 roku wywieziono ok. stu ludzi w trzech grupach z lasów Baraniej Góry na Opolszczyznę i skrytobójczo zamordowano. Być może uda się odnaleźć także zaginioną Stanisławę Golec, ciotkę znanych braci - muzyków z Milówki. Wykonawcy tej zbrodni być może jeszcze żyją.

Drugie miejsce śmierci oddziału Bartka znajduje się w Barucie koło Jemielnicy. Tam od kilku lat jest urządzone miejsce pamięci i odbywają się uroczystości rocznicowe. Trzecie, ostatnie, jest ciągle poszukiwane, także w ramach oficjalnie wznowionego śledztwa prokuratury IPN. Według Jana Zielińskiego, jedynego ubeka, który przed śmiercią zdecydował się opowiedzieć o zbrodni, powinno być blisko Starego Grodkowa.

- Przez Opolszczyznę po wojnie wielu ludzi starało się uciec do Czech i tu wpadali w zasadzki Urzędu Bezpieczeństwa - mówi Marcin Kruszyński. - Mamy wytypowane trzy kolejne miejsca w rejonie Łambinowic i Grodkowa, gdzie spodziewamy się znaleźć masowe groby. Pod auspicjami prof. Krzysztofa Szwagrzyka z IPN będziemy dalej pracować, aby odnaleźć szczątki wszystkich naszych bohaterów narodowych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska