BS Leśnica 4 liga opolska. OKS Olesno - Start Namysłów 2-1

Łukasz Baliński
Łukasz Baliński
OKS Olesno zagrał na odnowionym obiekcie.
OKS Olesno zagrał na odnowionym obiekcie. Mirosław Dragon
Po blisko 15 miesiącach przerwy wreszcie u siebie zagrali piłkarze OKS-u Olesno. Odpowiednio to uczcili, albowiem zwyciężyli 2-1.

Ta swoistego rodzaju pauza była spowodowana faktem, iż tamtejszy stadion przeszedł przez ten czasy kapitalny remont i teraz prezentuje się naprawdę okazale (patrz galeria). Gospodarze ograli Start Namysłów 2-1, choć gdyby byli skuteczniejsi powinni wygrać wyżej.

- Fajnie było zagrać wreszcie u siebie, ale najważniejsze, że wygraliśmy, bo to był mecz o „przysłowiowe” sześć punktów - podkreśla kierownik triumfatorów Adam Kutynia. - W dodatku nasi najwięksi rywale w walce o utrzymanie zremisowali ze sobą, także to zwycięstwo ma tym większe znaczenie - dodawał mając na myśli fakt, iż starcie Swornica Czarnowąsy - Pogoń Prudnik skończyło się wynikiem 1-1, dzięki czemu OKS nie jest już ostatni w stawce.

BS w Leśnicy IV liga opolska

W Oleśnie wynik dość szybko otworzył Mateusz Jeziorowski, wykorzystując dośrodkowanie z rzutu rożnego. Gdy jednak upływało pół godziny gry fatalny błąd popełnił Dawid Sładek. Golkiper miejscowych po podaniu od Kevina Ficka zbyt długo zwlekał z wybiciem piłki i pod presją rywali nabił ją jednym z nich, a ta wpadła do jego siatki. Tym szczęśliwcem okazał się Wojciech Czech.

Kwadrans później OKS znowu mógł prowadzić. Wojciech Hober nie wykorzystał jednak rzutu karnego. On też później przegrał także pojedynek sam na sam z Danielem Spedą. A przecież poprzeczki obijali z kolei Marcin Jantos i Jeziorowski. Do tego sędzia dość słusznie nie zatwierdził dwóch goli dla miejscowych uznając, iż padały one ze spalonych.

Triumf miejscowym zapewniło jednak trafienie Wojciech Hobera w momencie gdy druga odsłona osiągała półmetek. Wówczas Denis Luptak tak mu wyłożył piłkę, że ten stojąc na siódmym metrze nie miał już problemu ze skierowaniem jej do pustej bramki. Przyjezdnych musiało boleć to tym bardziej, że tuż po zmianie stron to oni mogli objąć prowadzenie jednak Rafał Żołnowski w dogodnej sytuacji minimalnie chybił.

- Fakt, rywale byli nieco lepsi, ale przy odrobinie szczęścia mogliśmy pokusić się o remis - nie kryje Damian Zalwert, szkoleniowiec czerwono-czarnych. - Szkoda, bo tego gola na 1-2 straciliśmy gdy zaczęliśmy prezentować się lepiej.

OKS Olesno - Start Namysłów 2-1 (1-1)
Bramki:
1-0 Jeziorowski - 9., 1-1 Czech - 30., 2-1 Hober - 66.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska