Polonia nadal śrubuje swoje osiągnięcia. Po 12 kolejkach ma komplet zwycięstw i pewnym krokiem zmierza w stronę 3. ligi. Z Po-Ra-Wiem na triumf musiała się jednak mocno napracować.
Wynik 3-0 mógłby wskazywać na pełną dominację i spokojną przeprawę zwycięzców, ale wcale tak nie było. Zespół z Większyc nie przyjechał tylko się bronić i stosował wysoki pressing, z czym gospodarze, nieco tym zaskoczeni, nie umieli sobie poradzić. W dodatku od 12. min grali w osłabieniu, ponieważ bramkarz Piotr Kowalczyk, broniąc strzału Łukasza Samborskiego, interweniował ręką przed polem karnym, za co ujrzał czerwoną kartkę. Jego zmiennik Przemysław Charęza miał później ręce pełne roboty, jednak zanim został poważnie sprawdzony, Polonia objęła prowadzenie.
Z rzutu karnego trafił niezawodny Adam Setla, ale całą robotę wykonał Daniel Golus. Najmłodszy na boisku, niespełna 19-letni skrzydłowy poszedł na przebój, mijał rywali jak tyczki i został dopiero powstrzymany faulem przez Adriana Dorosławskiego.
- Jeśli ktoś tę akcję nagrał, to na pewno ją jeszcze raz obejrzę i zapiszę na komputerze - cieszył się Goluch. - W dziesiątkę musieliśmy zagrać cwanie - pod karnego lub faul. Chciałem za wszelką cenę wystawić piłkę koledze do pustej bramki. Nie do końca się to udało, ale liczy się sam zamysł oraz to, że padł gol.
Później do frontalnych ataków przystąpili goście. Atakowali głównie skrzydłami i co rusz testowali Charęzę. Tuż przed przerwą Sławomir Kierdal z rzutu wolnego uderzył w słupek, a w zamieszaniu ręką zagrał Golus i arbiter wskazał na 11. metr. Kierdal strzelił jednak nad poprzeczką i miejscowi odetchnęli z ulgą.
Pierwszą połowę oglądało się bardzo przyjemnie. Drużyny miały pomysł na grę, nastawiły się na atak i pod obiema bramkami działo się dużo. Poziom był wyższy niż w większości w 4-ligowych meczów.
Początek drugiej części okazał się przełomowy dla losów spotkania. Po-Ra-Wie nadziało się na dwie kontry, które skutecznie wykończył Maciej Pisula. Asystę przy tych trafieniach zaliczyli Golus i Rafał Bobiński.
- Szybko się zaaklimatyzowałem w Nysie - podkreślał Golus, występujący wcześniej w juniorach Śląska Wrocław. - Mimo różnicy wieku koledzy bardzo dobrze mnie przyjęli i wzięli pod swoje skrzydła. Podoba mi się cała otoczka i jestem bardzo zmotywowany do pracy.
Na domiar złego dla przyjezdnych w 75. min drugą żółtą kartką został ukarany Andrzej Wąsik i na tym emocje się skończyły.
- Niewykorzystane okazje się na nas zemściły, zwłaszcza zmarnowany karny boli - mówił kapitan Po-Ra-Wia Krzysztof Łebkowski. - Nie mamy się jednak czego wstydzić, bo pokazaliśmy się z niezłej strony. Choć nikt nas nie stawiał, to z meczu na mecz udowadniamy, że potrafimy grać. Przed sezonem przyszło kilku nowych zawodników i nie wiedzieliśmy, czy to zaskoczy, ale, jak widać, zaskoczyło.
Polonia Nysa - Po-Ra-Wie Większyce 3-0 (1-0)
1-0 Setla - 19. (karny), 2-0 Pisula - 53., 3-0 Pisula - 56.
Polonia: P. Kowalczyk - Stasiak, Sosna, Lenartowicz, T. Kowalczyk - Narcisse, Majerski (14. Charęza), Perkowski (46. Bobiński), Golus (79. Ściański) - Pisula, Setla (66. Marcelo). Trener Arkadiusz Bator.
Po-Ra-Wie: A. Dorosławski - Stachura (76. Ciechanowicz), D. Dorosławski, Kierdal, Blaucik (87. Pilawa) - Samborski (68. Stelmach), Łebkowski, Szafarczyk, Sikora (81. Wiluk), Wąsik - Koc. Trener Tomasz Hejduk
Sędziował Przemysław Mielczarek (Kluczbork). Zółte kartki: Sosna - A. Dorosławski, Stachura, D. Dorosławski, Wąsik. Czerwone: P. Kowalczyk (12., akcja ratunkowa) - Wąsik (75., za drugą żółtą)
Świątek rozstaje się z trenerem!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?