- Mamy dziewięć punktów i wciąż będziemy szukać kolejnych, tak że cały czas stopy mamy mocno na ziemi - tonuje hurraoptymizm szkoleniowiec ekipy spod Kędzierzyna-Koźla.
Po tym jak jego gracze wygrali bitwę na inaugurację sezonu z Piastem Strzelce Opolskie, a potem sprawili niespodziankę w Ozimku, teraz mieli najłatwiejszą przeprawę w tym sezonie.
I tylko świetnej grze swojego golkipera rywale mogli zawdzięczać, iż stracili zaledwie jednego gola. Strzelił go im obrońca Sebastian Stachura, który był najbardziej czujny po zamieszaniu przy rzucie rożnym pod ich bramką.
Wcześniej z kolei Sławomir Kierdal nie wykorzystał rzutu karnego, kiedy to jego intencje wyczuł wspomniany golkiper „Swory” czyli Dominik Wrzos. Do tego ten sam zawodnik Po-Ra-Wia nie miał tego dnia szczęścia, bo choćby obił słupek. Zresztą jego koledzy wcześniej i później nie wykorzystali kilku naprawdę świetnych okazji w tym tych z gatunku „sam na sam”.
- Powinniśmy wygrać to znacznie wyżej, ale i tak cieszy zwycięstwo - zaznaczał zadowolony Hejduk, a co nie dziwne w zupełnie innym nastroju był trener gości Józef Raudzis. - Pierwsza połowa należała zdecydowanie do gospodarzy, po zmianie stron siły nieco się wyrównały, ale też nie mieliśmy żadnej konkretnej sytuacji podbramkowej - przyznawał
Po-Ra-Wie Większyce - Swornica Czarnowąsy Opole 1-0 (1-0)
Bramka: 1-0 S. Stachura - 36.
Po-Ra-Wie: Bil - S. Stachura, Rypa, D. Dorosławski, Ociepka (70. Blaucik) - Łebkowski, Kierdal (83. Stelmach), Szafarczyk (72. Samborski), Wąsik - Sikora, Koc (70. Wiluk).
Swornica: Wrzos - Lisoń, Luis Cannavaro, Jeleniewski, Pastuszek - Guilherme Leoni, Gnoiński (65. Kokot) , Studenny, Cieśliński, Białek - Toboła (46. Kasiarz).
Żółta kartka: Jeleniewski.

Nowe inwestycje w Rypińskim Centrum Sportu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?