Budowa kładki nad Kanałem Ulgi w Opolu. Wycięto drzewa pod trasę rowerową, choć obok jest droga

Piotr Guzik
Piotr Guzik
Ścieżkę rowerową prowadzącą na kładkę nad Kanałem Ulgi wykonano m.in. w miejscu, w którym rosły drzewa.
Ścieżkę rowerową prowadzącą na kładkę nad Kanałem Ulgi wykonano m.in. w miejscu, w którym rosły drzewa. Piotr Guzik
W ramach budowy kładki pieszo-rowerowej nad Kanałem Ulgi w Opolu od strony mostu WOŚP wykonano prowadzącą do niej drogę dla cyklistów. Aby powstała, wycięto drzewa. Ekolodzy pomstują. Miejski Zarząd Dróg twierdzi, że nie dało się inaczej.

Realizacja kładki nad Kanałem Ulgi w Opolu rozpoczęła się jesienią 2019 roku. Już na etapie przygotowań do inwestycji usunięto część drzew wzdłuż odcinka ul. Bolkowskiej ciągnącego się do ul. Krapkowickiej.

Już jakiś czas temu usunięto też drzewa w okolicy planowanej kładki w rejonie parkingu na Wyspie Bolko. Natomiast stosunkowo niedawno usunięto drzewa, które rosły wzdłuż drogi dojazdowej, w rejonie mostu im. Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Przy krańcu parkingu spoczywają jeszcze pocięte pnie i konary oraz systemy korzeniowe usuniętych drzew.

MZD: Nie dało się inaczej

W miejscu, gdzie rosły drzewa, ułożono już asfaltową ścieżkę pieszo-rowerową. - Nie rozumiem tego. Przecież tuż obok jest już droga, z której korzystali i piesi, i rowerzyści. Wygląda to dosyć absurdalnie - komentuje jeden ze spacerowiczów.

- Wycinka była konieczna gdyż trasa kolidowała z planowaną trasą. Nie było innej możliwości, ponieważ tam znajduje się m.in zbiornik retencyjny oraz droga dojazdowa - przekonuje Adam Leszczyński, rzecznik Miejskiego Zarządu Dróg.

Pytany o to, czy nie wystarczyło wyznaczyć trasy rowerowej na wspomnianej drodze, skoro ruch samochodowy i tak jest tam niewielki (to trasa dojazdowa dla pracowników ogrodu zoologicznego) i nie ma warunków, by się nadmiernie rozpędzać, Adam Leszczyński odpowiada, że owa droga jest zbyt wąska.

- Po wybudowaniu mostu nad Kanałem Ulgi znacząco zwiększy się ruch rowerowy w tej części Wyspy Bolko, gdyż wiele osób będzie chciało dojechać od strony Wójtowej Wsi i Szczepanowic poprzez przeprawę, m.in. z powodu Parku 800-lecia Opola, który znajduje się w sąsiedztwie - argumentuje.

Ekolog: Planista pewnie się nie pofatygował

Grzegorz Ostromecki, ekolog i aktywista miejski, poddaje w wątpliwość proekologiczny charakter inwestycji.

- Skoro by wspierać poruszanie się rowerem wycina się drzewa, to zastanawiam się, jaki to ma wszystko sens. Szczególnie w Opolu, tak mocno w ostatnich latach doświadczonym wycinkami, głównie z powodu różnych, nie zawsze sensownych inwestycji - mówi.

- Trudno nie odnieść wrażenia, że planista nawet nie pofatygował się na miejsce, aby sprawdzić sytuację. Przecież wystarczyłoby nieco przebudować drogę, aby zmieścić tam i pieszych z rowerzystami, i te sporadycznie jeżdżące samochody - stwierdza Grzegorz Ostromecki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska