Nie będzie to pierwszy przypadek, kiedy na obwodnicy północnej Opola z tego względu obowiązywać będzie ruch wahadłowy. Takie sytuacje miały już miejsce wiosną 2019 roku, kiedy w rejonie wiaduktu nad obwodnicą dobudowywano dodatkowe pasy jezdni.
Teraz prace w tej okolicy są znacznie bardziej zaawansowane. W fazach końcowych są prace na najazdach i zjazdach z węzła, który łączy obwodnicę północną z budowaną obwodnicą piastowską. Teraz drogowcy będą pracowali nad połączeniem wybudowanych elementów oraz na pasach rozdzielających jezdnie.
Wcześniej ruch wahadłowy na obwodnicy północnej był wprowadzany na odcinkach liczących ponad 200 metrów. Miejski Zarząd Dróg w Opolu deklaruje, że tym razem odcinki objęte tym ograniczeniem będą znacznie krótsze.
- Wykonawca będzie pracował na tych odcinkach, gdzie obwodnica północna się poszerza i zwęża. Wahadło będzie tylko tam, gdzie w danym momencie prowadzone będą roboty drogowe - zapowiada Adam Leszczyński, rzecznik MZD.
Ruch wahadłowy ma być sterowany sygnalizacją świetlną. Na początek pojawi się na odcinku obwodnicy od strony Nysy, na zachód od węzła. Z czasem, wraz z postępem prac, ograniczenie będzie przenoszone na wschód, w kierunku ronda przy Makro.
Oprócz zwężenia jezdni, kierowcy jeżdżący tym odcinkiem obwodnicy północnej muszą się liczyć z tym, że ruch będzie przenoszony na jedną z dwóch jezdni w rejonie węzła.
Drogowcy nie wskazują konkretnego terminu kiedy to ograniczenie zniknie. Zapowiadają natomiast, że w okresie Wszystkich Świętych wahadło będzie zlikwidowane, a obwodnica północna w pełni przejezdna.