Budowa zbiornika Racibórz Dolny opóźnia się

Tomasz Kapica
Tomasz Kapica
Józef Kołek, mieszkaniec wsi Nieboczowy, na terenie której powstaje zbiornik: - Ta inwestycja miała być już gotowa dawno temu - podkreśla. W tle początek budowy wałów.
Józef Kołek, mieszkaniec wsi Nieboczowy, na terenie której powstaje zbiornik: - Ta inwestycja miała być już gotowa dawno temu - podkreśla. W tle początek budowy wałów. Fot. Tomasz Kapica
Ministerstwo Środowiska informuje, że budowa zbiornika ma co najmniej roczne opóźnienie. W rzeczywistości może ono być jeszcze większe, bo wraca pomysł budowy mokrego zbiornika.

Terminów zakończenia tej wyjątkowo ważnej z punktu widzenia bezpieczeństwa powodziowego Opolszczyzny inwestycji było już wiele. Ostatni to rok 2017. Ale i on jest już nieaktualny.

- Termin został przesunięty na listopad 2018 roku - poinformował Mariusz Gajda, podsekretarz stanu w Ministerstwie Środowiska. Przedstawiciel resortu mówił o tym w Sejmie podczas dyskusji na temat budowy gigantycznego polderu.

Posłowie wyrazili bowiem obawy dotyczące tej inwestycji. Zwracali uwagę na wiele niepokojących faktów. Przede wszystkim, że do budowy wałów zbiornika sprowadza się tzw. skałę płonną, która jest kopalnianym odpadem. Według niektórych inżynierów jest to materiał, który średnio nadaje się do budowy czaszy. Jednocześnie na terenie planowanego zbiornika wydobywane są olbrzymie ilości kruszyw, które najlepiej nadawałyby się na budowę wałów. Ale kruszywa sprzedawane są innym odbiorcom.

- Być może wykonawca podał zbyt niską cenę i teraz szuka oszczędności. To trzeba zbadać - tłumaczył Mariusz Gajda. O tym, że wartość kontraktu może być zaniżona, nto pisała już prawie dwa lata temu. Hiszpańska firma Dragados wygrała przetarg, deklarując realizację inwestycji za 748 mln zł netto, podczas gdy kosztorys inwestorski opiewał na 1,33 mld zł.

Już wiadomo, że państwo polskie i tak będzie musiało zapłacić więcej za inwestycję, niż ustalono to w przetargu - co najmniej o 50 mln zł. To koszty dodatkowych prac geotechnicznych, które nie były przewidziane, ale właśnie zostały zlecone.

Kolejnym problemem jest funkcjonalność zbiornika. Najpierw zakładano, że będzie to zbiornik wielofunkcyjny, stale napełniony wodą. Później zdecydowano, że będzie to polder, czyli tzw. suchy zbiornik, przyjmujący nadmiar wody tylko w przypadku dużych wezbrań w rzekach. Realizację takiej inwestycji rozpoczęto. Ale nowe władze resortu środowiska uważają, że szkoda byłoby tracić funkcję żeglugową. Chcą przeanalizować możliwość zmiany projektu. To jeszcze bardziej opóźni tę oczekiwaną inwestycję. Wójtowie nadodrzańskich gmin nie są zadowoleni.

- Nasze wały będą skuteczne tylko wtedy, gdy będzie gotowy zbiornik. Takie ciągłe przekładanie terminów oddania zbiornika nas niepokoi - mówi Alojzy Parys, wójt Ciska.
Budowa zbiornika przeciwpowodziowego Racibórz Dolny to jedna z największych i najważniejszych inwestycji hydrotechnicznych w Polsce. Ma zapewnić bezpieczeństwo przeciwpowodziowe mieszkańcom Opolszczyzny, a także woj. dolnośląskiego. W tej części kraju straty podczas powodzi 1997 roku oszacowano na około 3,5 mld złotych.

Podczas wezbrań rzeki Odry ma przyjąć 185 mln metrów sześciennych wody i spłaszczyć falę przeciwpowodziową.

Od początku jest z nią jednak bardzo dużo problemów. Najwyższa Izba Kontroli już w 2013 roku alarmowała, że jeśli prace nie przyśpieszą, to nierealny stanie się termin zakończenia projektu, tj. 2017 rok. Wcześniej, wskutek opóźnień w realizacji inwestycji, przepadło 300 mln złotych unijnej dotacji na ten cel. W praktyce inwestycja jest jednak opóźniona o kilkadziesiąt lat.

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska