Największym problemem w ciągu kilku ostatnich lat był wykup gruntów od mieszkańców wsi Nieboczowy, która ma się znaleźć na dnie planowego zbiornika.
Część z 700 ludzi już wybudowała nowe domy w innych miejscowościach, ale kilkadziesiąt rodzin wciąż nie chce opuścić swojej ziemi za cenę, jaką oferuje państwo. Nieruchomości przejmuje Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gliwicach, który jest odpowiedzialny za tę inwestycję.
W sprawie budowy zbiornika Racibórz Dolny odbyło się wczoraj spotkanie w Wodzisławiu Śląskim. Oprócz przedstawicieli rządu i RZGW był na nim także Manfred Rokujżo, dyrektor Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Urzędu Wojewódzkiego w Opolu.
- Otrzymaliśmy informację, że nie powinno być większych problemów z przejęciem gruntów - mówi dyr. Rokujżo. - Dzięki nowej specustawie wojewoda śląski będzie mógł wywłaszczyć mieszkańców z terenów, na których ma powstać zbiornik.
Na spotkaniu omówiono także szczegółowo daty zamykania kolejnych etapów inwestycji. Do końca 2011 roku ma zostać wyłoniony wykonawca (prawdopodobnie konsorcjum firm) zbiornika, a w 2012 roku ruszą prace budowlane. Polder ma być gotowy na początku 2015 roku.
- Termin ten jest bardzo realny, gdyż rząd traktuje tę inwestycję jako sprawdzian funkcjonowania administracji publicznej - dodaje Manfred Rokujżo. Jeszcze przed rozpoczęciem samych prac zmodyfikowany ma zostać projekt budowlany, który leży w szufladzie już od pięciu lat.
O budowę zbiornika Racibórz Dolny upomnieli się także starosta kędzierzyńsko-kozielski Józef Gisman, prezydent Wiesław Fąfara i wójtowie ościennych gmin. Po majowej powodzi wysłali list do Ministerstwa Środowiska z żądaniem informacji na temat zbiornika pod Raciborzem.
Niedawno do starostwa przyszła odpowiedź od Leszka Karwowskiego, prezesa Krajowego Zarządu Gospodarski Wodnej. On również potwierdził, że RZGW w Gliwicach przejmuje nieruchomości pod budowę polderu, a data zakończenia prac w 2015 roku jest aktualna.
To będzie tak zwany suchy zbiornik, co oznacza, że napełniony zostanie jedynie wtedy, kiedy stan wody w Odrze dramatycznie się podniesie. Będzie w stanie pomieścić ponad 200 milionów metrów sześciennych wody.
Jego budowa jest konieczna, ponieważ powstałe po 1997 roku systemy ochrony przeciwpowodziowej w Kędzierzynie-Koźlu czy Opolu nie zabezpieczą tych miast przed podobnym kataklizmem, jaki wystąpił trzynaście lat temu.
Zbiornik będzie kosztował około miliarda złotych.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
