Do niecodziennej sytuacji doszło na trasie Łambinowice-Budzieszowice w powiecie nyskim. Dziś (13.05) po godz. 4 nad ranem świadek zauważył na poboczu zniszczonego forda. Samochód leżał kołami do góry i wszystko wskazywało na to, że wcześniej dachował. W rozbitym pojeździe nie było poszkodowanych. Świadek nie zastał też nikogo przy aucie, dlatego wezwał pomoc.
Na miejsce zadysponowano dwa zastępy straży pożarnej: JRG Nysa i OSP Łambinowice. Okazało się, że samochód dachował kilka godzin wcześniej. Kierowca oświadczył, że na zakręcie stracił panowanie nad pojazdem i wypadł z drogi. Nic mu się nie stało, a policjantom zadeklarował, że samochód zabierze we własnym zakresie.
Auto leżało na poboczu i nie stwarzało zagrożenia dla innych, ale nim zostało uprzątnięte, natrafił na nie świadek, który uznał, że ktoś może potrzebować pomocy. Dlatego postawiono na baczność służby ratunkowe.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?