Bulwersująca sprawa wraca do sądu

Archiwum
Archiwum
Sąd ponownie zbada sprawę znęcania się 52-letniego dziś mężczyzny nad żoną. W pierwszym procesie mieszkaniec powiatu nyskiego został skazany na 3 lata więzienia.

Jak już informowaliśmy, ta bulwersująca sprawa swój początek miała wiele lat temu. 52-letni dziś oskarżony i jego żona są mieszkańcami jednej ze wsi powiatu nyskiego. On, z zawodu nauczyciel, już rok po ślubie postanowił udowodnić małżonce, że nie znosi sprzeciwu.

Z czasem było coraz gorzej. Jak wynika z aktu oskarżenia 52-letni dziś mężczyzna zaczął się znęcać nad kobietą. Bił i wyzywał. Kiedy się do niego nie odzywała, była "mrukiem pieprzonym", kiedy chciała rozmawiać - też było źle.

W 1986 roku para pojechała na wesele. Jeszcze w samochodzie mężczyzna pobił żonę. Była tak opuchnięta, że musiała ukryć się przed ludźmi. Innym razem skatował ją w domu. Kobieta zamknęła się w łazience. Mąż wybił szybę, wszedł do środka, włożył jej głowę do wanny i groził, że zabije. W sądzie tłumaczył: - Chciałem ją tylko oblać wodą, żeby się uspokoiła, bo wpadła w histerię.

We wrześniu 2010 roku małżonkowie odnowili przysięgę z okazji 25. rocznicy ślubu. Kiedy wrócili z kościoła, mężczyzna znów pobił i dusił żonę.

Jak ustaliła prokuratura, któregoś dnia stwierdził, że nie będzie już bił, tylko wykończy ją psychicznie. Z aktu oskarżenia wynika, że od 2009 do 2011 roku gwałcił żonę. Ostatni raz - kiedy małżonkowie wrócili z urodzin... u proboszcza. Gdy kobieta zaczęła krzyczeć, do pokoju wbiegł jej syn.

Sprawa trafiła do Sądu Rejonowego w Nysie. Oskarżony tylko częściowo przyznał się do winy. Utrzymywał, że żadnego gwałtu nie było.

Nyski sąd skazał go jednak na 3 lata więzienia. Dostał też 4-letni zakaz zbliżania się do żony. Oskarżony odwołał się jednak od niego.

Sąd Okręgowy w Opolu miał m.in. wątpliwości, czy mężczyzna znęcał się nad żoną ze szczególnym okrucieństwem. Dlatego sprawę skierował do ponownego rozpatrzenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska