Bundesliga. Robert Lewandowski nie strzelił gola, ale poprowadził Bayern do cennego zwycięstwa. Wsparł też Ukrainę

Tomasz Dębek
Tomasz Dębek
Robert Lewandowski
Robert Lewandowski Jan Huebner via www.imago-images.de/Imago Sport and News/East News
Bundesliga. Bayern pokonał Eintracht 1:0. Tym razem Robert Lewandowski nie trafił do siatki. Wsparł jednak Ukrainę, a po meczu wypowiedział się m.in. na temat swojej przyszłości w klubie.

Robert Lewandowski w wyjazdowym meczu Bayernu z Eintrachtem gola nie strzelił. I tak zasłużył jednak na wyrazy uznania. Jako jedyny zawodnik na boisku założył na ramię opaskę w barwach flagi Ukrainy. „Jako sportowiec nie mogę udawać, że nic się nie dzieje” - napisał w mediach społecznościowych, wspierając ofiary militarnego najazdu Rosji. Przesłanie trafiło do milionów fanów Polaka, na Instagramie obserwuje go ponad 24,4 mln osób, na Facebooku 23 mln.

Gest doceniono na Ukrainie. Podziękowania przesłał m.in. Szachtar Donieck. To jeden z najbardziej poszkodowanych przez wojnę klubów. W 2014 r. ostrzał rosyjskiej artylerii spowodował poważne zniszczenia ich Donbas Areny. Szachtar musiał przenieść się do Lwowa, a później Charkowa.

Niebiesko-żółta opaska nie była jedyną, jaką w sobotę założył Lewandowski. Pod nieobecność Thomasa Muellera (koronawirus) i Manuela Neuera (kontuzja) Polak pełnił rolę kapitana bawarskiej drużyny. Dorobku 28 ligowych bramek w tym sezonie nie powiększył, poprowadził jednak zespół do cennego zwycięstwa, pierwszego we Frankfurcie od grudnia 2018 r., a do tego odniesionego w przeddzień 122. rocznicy powstania Bayernu.

- Moje dzisiejsze statystyki nie mają żadnego znaczenia, najważniejsze jest zwycięstwo drużyny. Tym bardziej, że we Frankfurcie zawsze grało się nam ciężko. Kontrolowaliśmy ten mecz. Mogliśmy strzelić kilka goli więcej, ale przecież nie każde spotkanie będziemy wygrywać 3:0, 4:0 czy 5:0 - podkreślił przed kamerami Viaplay 33-letni napastnik.

Polak wypowiedział się też w sprawie, która nadal elektryzuje kibiców Bayernu. Chodzi o jego kontrakt, który wygasa z końcem sezonu 2022/23. Lewy przyznał, że na razie żadne rozmowy w sprawie przedłużenia umowy się nie toczą. Zapewnił jednak, że nigdzie mu się nie spieszy. W podobnym tonie wypowiedział się w wywiadzie dla kanału Téléfoot. Francuzi zapytali go oczywiście o transfer do Paris Saint-Germain, z którym media łączą go od pewnego czasu.

- Do końca czerwca 2023 r. mam ważny kontrakt z Bayernem, dlatego na razie nie myślę o transferze - uciął Lewy.

Więcej powiedział o tym, jak długo zamierza jeszcze cieszyć swoją grą kibiców.

- Chciałbym pograć jeszcze przynajmniej pięć lat. Gdyby np. za dwa sezony moja forma zaczęła spadać, pomyślę o emeryturze. Na razie nie biorę tego pod uwagę - zapewnił.

ZOBACZ TEŻ:

Sobotni finał Ligi Mistrzów symbolicznie zamknie sezon 2021/22. Wywrócił on na głowę klasyfikację najlepszych strzelców w dziejach futbolu. Nowym liderem został Cristiano Ronaldo, który ma na koncie już 831 bramek w oficjalnych meczach. Tuż za podium jest Leo Messi, a elitę goni Robert Lewandowski, który w tym roku przekroczył granicę 600 bramek w karierze. Przed nim zrobiło to zaledwie 13 zawodników. Sprawdź listę najlepszych snajperów w historii!Uruchom i ZOBACZ GALERIĘ klikając "NASTĘPNE >", strzałką w prawo na klawiaturze lub gestem na ekranie smartfonu

Najlepsi strzelcy w historii piłki nożnej. Cristiano Ronaldo...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Bundesliga. Robert Lewandowski nie strzelił gola, ale poprowadził Bayern do cennego zwycięstwa. Wsparł też Ukrainę - Sportowy24

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska