Burmistrz Białej wyłącza w nocy latarnie

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Paulina Ofiera i Anna Litwin (z prawej): – Nam się takie oszczędzanie nie podoba.
Paulina Ofiera i Anna Litwin (z prawej): – Nam się takie oszczędzanie nie podoba. Krzysztof Strauchmann
Między północą a 4 rano w całej gminie nie świeci ani jedna lampa uliczna. Mieszkańcy są zbulwersowani.

Od 1 maja na cztery nocne godziny wszystkie miejscowości w gminie Biała spowijają egipskie ciemności. Burmistrz Arnold Hindera nakazał wyłączanie wszystkich 1400 ulicznych lamp.

- Nasze wydatki na oświetlenie uliczne w styczniu i lutym wzrosły o 200 procent w porównaniu do tego samego okresu w roku 2010. Bez oszczędności mogłoby dojść do sytuacji, że w budżecie zabraknie pieniędzy na oświetlenie - tłumaczy burmistrz. I dodaje, że nyski Zakład Energetyczny sprawdza dokładnie, skąd bierze się tak duży wzrost zużycia, szczególnie w niektórych miejscowościach.

Na razie nie udało się tego wyjaśnić. Gmina zarezerwowała w budżecie na ten cel 450 tys. zł. O 75 tys. zł więcej niż przed rokiem.

- Mogli oszczędzać na oświetleniu w zimie. Teraz ludzie chcą się odwiedzać, spotykać, a nie siedzieć wieczorami w domu - komentuje Paulina Ofiera z Chrzelic.

- Po co włączać o 4 rano światło w rejonie cmentarza, gdzie nikt nie chodzi. Mogli to lepiej zorganizować - dodaje Zofia Kuczek. Burmistrz zapowiada, że z energetykami przygotowuje inne rozwiązanie: W nocy będzie się świecić co druga lampa. Na jesień i zimę, po 1 września, wszystkie lampy zabłysną ponownie. Na szczęście policjanci nie zanotowali dotychczas wzrostu nocnej przestępczości.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska