Burmistrz Gorzowa Śląskiego: - Mamy u nas wojnę polityczną

Mirosław Dragon
Mirosław Dragon
- Zastanawiam się nad zaskarżeniem uchwały o obniżce wynagrodzenia - zapowiada Artur Tomala,  burmistrz Gorzowa Śląskiego.
- Zastanawiam się nad zaskarżeniem uchwały o obniżce wynagrodzenia - zapowiada Artur Tomala, burmistrz Gorzowa Śląskiego. Mirosław Dragon
Rozmowa z Arturem Tomalą (Mniejszość Niemiecka), burmistrzem Gorzowa Śląskiego.

Napisał pan list do przewodniczącego rady miejskiej Artura Kajkowskiego.
Zapytałem o merytoryczne uzasadnienie drastycznego obniżenia wynagrodzenia burmistrza o 3328 złotych brutto.

Dostał pan odpowiedź?
Tak. Zacytowane zostało ustne uzasadnienie z sesji: "Jesteśmy w 70 procentach nową radą, która chce się przyglądać pracy burmistrza. O ile będzie ona efektywna, na następnych sesjach wynagrodzenia będzie podniesione".

Gorzów Śląski jest jedyną gminą na Opolszczyźnie, w której radni uzależniają wysokość pensji burmistrza od wyników jego rządów. Może to godne pochwały?
Jestem burmistrzem od 12 lat i każdy mieszkaniec wie, jak są moje osiągnięcia. Nie one są jednak powodem obniżki wynagrodzenia. Nie będą tego ukrywał: opozycja wpycha mi kogoś do pracy. Mój kontrkandydat w wyborach na burmistrza Beniamin Godyla i przewodniczący rady Artur Kajkowski (obaj z opozycyjnego komitetu Działamy Lokalnie - red.) sugerują mi zatrudnienie Tomasza Palucha jako sekretarza albo wiceburmistrza. Nie zgodziłem się, więc moim zdaniem z tego powodu obniżono mi drastycznie wynagrodzenie. Burmistrz zarabia teraz mniej niż sekretarz i skarbnik gminy.

Tylko że Gorzów Śląski nie ma sekretarza. Roland Fabianek został wicestarostą powiatu. Dlaczego nadal nie wybrał pan nowego sekretarza?
Czekałem na rozstrzygnięcie protestów wyborczych. Sąd je oddalił, więc teraz mogę przystąpić do wybierania nowego sekretarza gminy.

Kto nim będzie?
Jeszcze się zastanawiam, czy awansować jednego z urzędników, czy może zorganizować konkurs. Może lepiej będzie zorganizować właśnie konkurs.

Radna Klaudia Froncek stwierdziła, że to gazety nakręcają atmosferę i tworzą dwa obozy, natomiast radni na komisji dogadują się, nie ma żadnych podziałów. Czyli wychodzi na to, że to dziennikarze wymyślili wojnę polityczną w Gorzowie Śląskim?
Każdy widzi, że od wyborów mamy w Gorzowie Śląskim ciągłe zagrywki polityczne. Drastyczne obniżenie wynagrodzenia burmistrza jest właśnie jedną z takich zagrywek.

Ale wojna polityczna jest z obu stron. W odpowiedzi obniżyliście mocno diety radnych.
To była inicjatywa i wniosek sołtysów i przewodniczących osiedli. Mówię szczerze: to nie był mój pomysł. Dowiedziałem się o nim przed sesją, ale przypadkowo, na meczu futsalu.

Wniosek był o obniżenie diety radnych o połowę, a w końcu przegłosowano obniżkę o 30 procent. Wniosek sołtysów w ogóle nie został poddany pod głosowanie, przecież to było naruszenie prawa.
Podpowiadaliśmy na sesji przewodniczącemu rady Arturowi Kajkowskiego, że najpierw powinien być głosowany najdalej idący wniosek. Popełnił ewidentny błąd.

Zaskarży pan w związku z tym tę wadliwie przyjętą uchwałę?
Nie chcę zaogniać jeszcze bardziej sytuacji.
22 lutego będą powtórzone wybory na radnego w okręgu nr 4. Przez błąd komisji wyborczej.
Komisja w domu kultury w Gorzowie Śląskim po otwarciu lokalu wyborczego zagapiła się i wydała 26 nieprawidłowych kart do głosowania na radnego. Kiedyś był to wielomandatowy okręg, wybierano tam 4 radnych. Teraz wybory były jednomandatowe. Członkowie komisji na początku nie otworzyli paczki z kartami z okręgu nr 4.

O mandat ponownie musi walczyć radny Roman Neugebauer (Mniejszość Niemiecka), jeden z pana najbliższych współpracowników, były przewodniczący rady miejskiej. Myśli pan, że ponownie wygra wybory?
Nie wiem, to są wybory i to mieszkańcy zdecydują. Na pewno byłaby to duża strata, gdyby przestał być radnym.

W lutym na emeryturę odchodzi skarbnik gminy Agata Olejarz, a Roman Neugebauer jest skarbnikiem powiatu. To może skoro wasz były sekretarz Roland Fabianek odszedł do powiatu, to Roman Neugebauer przejdzie z powiatu na stanowiska skarbnika gminy?
Nie wchodzi to w rachubę. Roman Neugebauer jest kompetentnym i doświadczonym radnym i chce pozostać radnym.

To kto zostanie nowym skarbnikiem?
Jeden z urzędników w drodze awansu. Trwają rozmowy, dlatego nie podam jeszcze nazwiska.

Myśli pan, że przez całą kadencję skarbnik i sekretarz będą zarabiali więcej od burmistrza (po obniżce burmistrz Gorzowa Śl. zarabia ok. 4,5 tysiąca miesięcznie na rękę)?
Zastanawiam się nad zaskarżeniem uchwały o wynagrodzeniu. Nie ma w niej bowiem merytorycznego uzasadnienia, jest decyzją polityczną, oderwaną od rzeczywistej oceny pracy burmistrza.

Radni z Gorzowa Śląskiego obniżyli sobie diety - dyskusja i głosowanie:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska