Burmistrz i starosta nie chcą podwyżek

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
nie zgodzili się na podwyżki.
nie zgodzili się na podwyżki. Radosław Dimitrow
Burmistrz Tadeusz Kauch i starosta Józef Swaczyna mogli zarabiać więcej. Ale gdy radni im to zaproponowali podczas sesji, odmówili.

Po fali podwyżek, jaką zafundowała sobie władza w ostatnim czasie, takie zachowanie to ewenement. W Ujeździe podwyżkę dla burmistrza Tadeusza Kaucha zaproponowała radna Magdalena Ogaza (Mniejszość Niemiecka). Chciała zwiększyć jego pensję, która wynosi obecnie 10 396 zł (brutto) o 10 proc.

- Nasz burmistrz jest świetnym gospodarzem i uważam, że jego praca musi być dobrze opłacona - uważa Magdalena Ogaza. - Poza tym ma on więcej obowiązków niż burmistrzowie sąsiednich gmin. To dlatego, że nie zatrudnia żadnego zastępcy.

Radna podkreśla, że podwyżkę zaproponowała na sesji z własnej inicjatywy. Zanim radni zdążyli nad nią zagłosować, burmistrz zabrał jednak głos. Poprosił kolegów z rady, by nie podnosili mu pensji.

- W sytuacji, w której gmina musi oszczędzać i szuka pieniędzy, żeby spłacić budowę kanalizacji, przyjęcie podwyżki byłoby nieprzyzwoite - uważa Tadeusz Kauch. - Poza tym gmina ma coraz więcej innych zobowiązań: musi znaleźć dodatkowe pieniądze na pensje dla nauczycieli oraz na pomoc społeczną. To nie czas na podwyżki.

Zgodnie z wolą burmistrza, radni z Ujazdu ostatecznie wstrzymali podniesienie pensji.

Podobna sytuacja miała wcześniej miejsce w powiecie strzeleckim. Tam podczas sesji radni porównali dotychczasową wypłatę Józefa Swaczyny (10 040 zł brutto) z zarobkami innych starostów. Wyszło, że zarabia mniej. Radny Norbert Lysek (SLD) zaproponował, by podnieść jego pensję.
- A dlaczego ma zarabiać mniej? - pytał Lysek.

Ale zanim ktokolwiek zabrał głos, Józef Swaczyna, stwierdził, że dotychczasowa pensja mu wystarcza. To zdziwiło radnych. Po sesji kilka osób podeszło nawet do starosty i pytało, czemu nie chce pieniędzy.
- Chcę, żebyśmy byli tanim powiatem - przekonuje Swaczyna. - Nasi radni też nie mieli podnoszonych diet. Od 1999 roku są ustalone na stałym poziomie. Radny, który nie zasiada w żadnych komisjach, dostaje za swoją pracę ok. 600 zł.

Józef Swaczyna już raz zachował się podobnie. W 2004 roku, gdy obejmował stanowisko starosty, poprosił radnych, by... obcięli mu wypłatę o 500 zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska