Burmistrz Nysy prawomocnie uniewinniona

Archiwum
- Nie mam sobie nic do zarzucenia nie przyjmowałam żadnych korzyści majątkowych - broniła się burmistrz Nysy.
- Nie mam sobie nic do zarzucenia nie przyjmowałam żadnych korzyści majątkowych - broniła się burmistrz Nysy. Archiwum
Taki wyrok zapadł dziś przed Sądem Okręgowym w Opolu.

- Wyrok przyjęłam z radością - powiedziała nto Jolanta Barska, burmistrz Nysy. - Skończył się mój koszmar związany z tą sprawą.

Sprawa swój początek ma 2,5 roku temu. Z materiałów zgromadzonych przez CBŚ wynikało, że biznesmen z Namysłowa wspólnie z pracownikiem jednego z koncernów naftowych mieli sponsorować imprezę sportową wskazaną przez burmistrz Nysy w zamian za pozytywne załatwienie korzystnej decyzji administracyjnej o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu.

Współoskarżonymi byli 46-letni Zbigniew P., przedsiębiorca z Namysłowa, który według aktu oskarżenia przekazał klubowi 15 tys. zł na wyjazd sportowy oraz Witold S., przedstawiciel jednego z koncernów naftowych.

Sprawa dotyczy 3,5-hektarowej działki w centrum Nysy przy ul. Piłsudskiego, należącej do Zbigniewa P. Mężczyzna od lat bezskutecznie starał się o wydanie zgody gminy, umożliwiającej mu budowę na tym terenie albo supermarketu, albo stacji benzynowej, albo hotelu z zapleczem rekreacyjnym.

W maju 2009 roku niespodziewanie przekazał 15 tys. zł. dla nyskiego klubu sportowego, z przeznaczeniem na wyjazd młodzieżowej drużyny siatkarskiej na ogólnopolskie zawody.

Niedługo potem złożył kolejny wniosek w urzędzie miasta o warunki zabudowy i zagospodarowania dla hotelu. W grudniu 2009 otrzymał pozytywną decyzję burmistrza.

W grudniu 2011 roku Sąd Rejonowy w Nysie uniewinnił urzędującą burmistrz Nysy od zarzutu rzekomej korupcji; uniewinnieni zostali też dwaj pozostali oskarżeni. Od wyroku odwołała się prowadząca sprawę prokuratura w Gliwicach. Dziś Sąd Okręgowy w Opolu podtrzymał wyrok uniewinniający.

- Wprawdzie oskarżona zwróciła się o wsparcie dla młodych siatkarzy, ale od tego do czynów korupcyjnych jest jeszcze daleka droga - mówił w uzasadnieniu wyroku sędzia Artur Grabowski.

Czy w związku z tą sprawą burmistrz Nysy nie będzie już bardziej ostrożnie podchodzić do kontaktów z biznesmenami?

- Nie mogę. Burmistrz musi być z nimi w kontakcie, namawiać ich do inwestowania, rozmawiać z nimi. Rolą burmistrza jest również pomoc w załatwianiu wsparcia dla młodzieży - mówi Jolanta Barska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska