Burmistrz Ozimka ma wkrótce usłyszeć zarzuty

Mirela Mazurkiewicz
Mirela Mazurkiewicz
Jan Labus nie po raz pierwszy ma kłopoty w związku z prowadzeniem auta po alkoholu.
Jan Labus nie po raz pierwszy ma kłopoty w związku z prowadzeniem auta po alkoholu. Archiwum
Jan Labus wpadł na jeździe po alkoholu miesiąc temu, ale prokuratura do tej pory nie zdradza, jaki był wynik badania krwi. Podobno dla dobra śledztwa.

- Prokurator podjął decyzję o przesłaniu akt do Komendy Miejskiej Policji w Opolu w celu podjęcia dalszych czynności – wyjaśnia Sebastian Pazdan, zastępca prokuratora rejonowego w Opolu. - Chodzi o wydanie postanowienia o przedstawieniu zarzutu i przesłuchanie w charakterze podejrzanego.

To oznacza, że burmistrz Ozimka na dniach powinien usłyszeć zarzuty. Nadal nie wiadomo jednak, co konkretnie wykazało badanie krwi przeprowadzone po tym, jak Labus zakwestionował wynik badania alkomatem. – Jest to zawartość alkoholu przekraczająca 0,5 promila, więc mamy do czynienia z przestępstwem, a nie z wykroczeniem – mówi lakonicznie prokurator Pazdan. - Konkretnej wartości na tym etapie nie mogę podać. W pierwszej kolejności powinien ją poznać sam zainteresowany.

Burmistrz Ozimka wpadł w październiku. Na widok radiowozu zjechał na pobocze i to wzbudziło czujność mundurowych. Labus wydmuchał 0,7 promila alkoholu, ale zakwestionował ten wynik, dlatego pobrano mu krew do badania.

CZYTAJ TEŻBurmistrz Ozimka jechał na gazie. Co powiedział dziennikarce?

Wynik tego badania jest kluczowy dla sprawy, bo gdyby stężenie alkoholu w organizmie Labusa okazało się jednak niższe niż pół promila, to mielibyśmy do czynienia z wykroczeniem i sprawa nie trafiłaby do sądu. W takim przypadku burmistrzowi maksymalnie groziłby areszt lub grzywna do 5 tys. zł.

Na tę chwilę pewne jest, że Labus będzie odpowiadał za przestępstwo, za które grozi do 2 lat więzienia. To, że prokuratura trzyma wyniki w tajemnicy stało się jednak przyczyną spekulacji.

- Przecież Labus jest osobą publiczną. Mam chyba prawo wiedzieć ile miał alkoholu we krwi, gdy jechał samochodem - mówi pan Andrzej z gminy Ozimek. - Mieszkańcy żyją tą sprawą i niestety podejrzenie, jakie się nasuwa, jest takie, że coś w tej sprawie śmierdzi.

Poprosiliśmy o wyjaśnienie wątpliwości zastępcę prokuratora okręgowego w Opolu. - Prokurator prowadzący sprawę jest samodzielny i to on decyduje, co można ujawnić, a co nie – mówi prokurator Paweł Nowosielski. - W tym przypadku uzasadnienie jest takie, że dla dobra śledztwa informacji o konkretnej zawartości alkoholu we krwi podawać nie należy.

Co o tym sądzi wiceminister sprawiedliwości? Czytaj w środowym wydaniu Nowej Trybuny Opolskiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska