Burmistrz Prudnika nie chce przyznawać prawa własności ziemi

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Jan Bigos: - Co pół roku chodzę w tej sprawie do urzędu i ciągle każą mi tylko czekać, aż przepisy się wyjaśnią.
Jan Bigos: - Co pół roku chodzę w tej sprawie do urzędu i ciągle każą mi tylko czekać, aż przepisy się wyjaśnią. fot. Krzysztof Strauchmann
Jan Bigos walczy o nadanie prawa własności ziemi, na której mieszka od 30 lat. Burmistrz Prudnika mówi, że ustawa regulująca przekształcenie "wieczystego użytkowania" w prawo własności jest zaskarżona do Trybunału Konstytucyjnego.

Boję się, że kiedyś pojawią się dawni niemieccy właściciele tego terenu i wyrzucą mnie, bo nie mam pełnego prawa własności gruntu - skarży się starszy mężczyzna.

W latach 70. Jan Bigos z Prudnika wybudował dom. Od ówczesnych władz dostał w tym celu działkę o powierzchni 3,5 ara. Tak jak wszyscy w tamtych czasach nie mógł kupić tej nieruchomości, ale został jej "wieczystym użytkownikiem", czyli w praktyce władze wydzierżawiły mu ją na 99 lat.

Po przemianach lat 90. władze zaczęły za niewielką opłatą przekształcać wieczyste użytkowanie w prawo własności, które można wpisać do księgi wieczystej.
- Pierwszy wniosek o to złożyłem w urzędzie jeszcze w 2002 roku - opowiada Jan Bigos - Do tej pory nie dostałem decyzji.

Zamiast wydać zgodę, urząd zawiesił postępowanie. Już w 2005 roku nadzorujące prawnie gminę Samorządowe Kolegium Odwoławcze uznało, że jest to niedopuszczalne i nie ma przeszkód, aby sprawę rozstrzygnąć. Inaczej uważa burmistrz Franciszek Fejdych.
- Ustawa regulująca przekształcanie prawa wieczystego użytkowania została zaskarżona do Trybunału Konstytucyjnego - mówi burmistrz. - Z tego co wiem, gminy w kraju dla ostrożności i bezpieczeństwa nie wydają decyzji uwłaszczeniowych. Czekamy na rozstrzygnięcie Trybunału.

Tymczasem w sąsiedniej Nysie czy Białej ustawa jest realizowana, a decyzje przekształceniowe są wydawane mieszkańcom.

- Nie pamiętam, abym kiedykolwiek tego odmówił - przyznaje Arnold Hindera, burmistrz Białej. - Ostatnio w ogóle nie mamy takich wniosków. Chyba załatwiliśmy już wszystkich chętnych.

Ustawę zaskarżono, bo niektóre gminy nie zgadzają się z obowiązkowymi wysokimi bonifikatami w naliczaniu opłat za przekształcenie. Trybunał niebawem ma się nią zająć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska