Burmistrz Prudnika wymówił Stowarzyszeniu Romów lokal

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Prezes Jan Kwiatkowski: - Romowie nie chcą być zacofani, ale potrzebują pomocy władz.
Prezes Jan Kwiatkowski: - Romowie nie chcą być zacofani, ale potrzebują pomocy władz. fot. Krzysztof Strauchmann
Franciszek Fejdych polecił eksmitować Stowarzyszenie Romów z ich siedziby na ul. Klasztornej.

- Nie mogę pozwolić na zadłużenie lokalu, bo obowiązek spłaty spadnie na nasz zakład - tłumaczy burmistrz.

W Prudniku mieszka ponad 300 Romów. Stowarzyszenie jest ich jedynym przedstawicielstwem. Dwa lata temu dostali od gminy własny lokal. Z czynszu są regularnie zwalniani przez burmistrza. Sami powinni jednak płacić za prąd.

Tymczasem jeszcze po ubiegłej zimie pozostał niezapłacony dług, ponad 2 tys. zł. Pomieszczenia można ogrzewać wyłącznie prądem.

- Nie mamy żadnych własnych pieniędzy - przyznaje Jan Kwiatkowski, prezes stowarzyszenia. - Prywatnie nie stać mnie na takie opłaty. Burmistrz przed wyborami obiecywał współpracę, a teraz nie pomaga.

Opinia

Opinia

Ryszard Kwiatkowski, radny, wiceprezes stowarzyszenia:
- Stowarzyszenie Romów ma problemy finansowe, na dodatek została nas tylko garstka i prawdopodobnie w tym roku zakończymy działalność. Władze miejskie chcą integrować Romów z całą społecznością, ale Romowie chcą też działać na swoją rzecz, mieć swoje miejsce spotkań, choćby rodzinnych.

- Przyjąłem zasadę, że wszystkie stowarzyszenia w mieście muszą ponosić bieżące opłaty w swoich siedzibach - wyjaśnia burmistrz. - Nie mogę Romów traktować inaczej niż np. stowarzyszenia niewidomych. Mamy zasady współpracy z organizacjami pozarządowymi, ale problem w tym, że stowarzyszenie Romów nie zgłasza do miasta swoich programów.

- Zależy nam na zachowaniu miejsca spotkań - mówi Jan Kwiatkowski i zapowiada, że znajdzie sponsora dla stowarzyszenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska