Decyzja w sprawie wysokości wynagrodzenia burmistrza zapadła na ostatniej sesji. Spór o pensję szefa gminy ciągnął się od trzech miesięcy.
Zaczęło się od żądań opozycji, która domagała się zmiany stawki dla Tadeusza Goca. Wypłatę na poziomie 12 365 zł brutto, ustalili mu jeszcze radni minionej kadencji. Tymczasem zgodnie z przepisami wynagrodzenie szefa gminy musi być ustalane na nowo, wraz z rozpoczęciem każdej kadencji.
Opozycja chciała przy okazji zmniejszyć wynagrodzenie, by nie było ono takie same jak np. wynagrodzenie prezydenta Opola. Radni mówili, że zakres obowiązków Tadeusza Goca jest dużo mniejszy, a w tej kadencji nie ma nowych osiągnięć.
- Łatwo się dzieli pieniędzmi, które nie pochodzą z własnej kieszeni - komentował Henryk Pawłowski, radny opozycji.
Odmiennego zdania byli radni sprzyjający burmistrzowi. Antoni Karecki, zaproponował by pozostawić pensję na tym samym poziomie.
- Burmistrz należycie wykonuje swoje obowiązki - tłumaczył Karecki. - Nie widzę powodów, żeby tak radykalnie obcinać mu pensję.
Zanim doszło do głosowania Tadeusz Goc opuścił salę narad. Ostatecznie radni koalicji przegłosowali swoją propozycję. To oznacza, że burmistrz nie będzie mieć zmniejszonej pensji.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?