Burmistrz Ujazdu i mieszkańcy protestują przeciwko kompostowni

fot. Radosław Dimitrow
Mieszkańcy obawiają się smrodu z kompostowni.
Mieszkańcy obawiają się smrodu z kompostowni. fot. Radosław Dimitrow
Tadeusz Kauch wstawił się za mieszkańcami, którzy obawiają budowy kompostowni w pobliżu Balcarzowic i Kotulina.

Wysłał w tej sprawie pismo do gminy Toszek, w której leżą tereny pod inwestycję.
Wymienia w nim powody, dla których kompostownia nie powinna powstać.

Burmistrzowi nie podoba się przede wszystkim lokalizacja obiektu. Prywatny inwestor z Zabrza zamierza ją postawić zaledwie kilkadziesiąt metrów od domów.

Obiekt miałby specjalizować się w przetwarzaniu odpadów pochodzących z oczyszczalni ścieków.

W okolice Balcarzowic byłby przywożony muł, podobny do tego, jaki powstaje na dnie szamb.

Mieszkańcy obawiają się, że kompostownia zatruje im życie. Boją się nieprzyjemnych zapachów i bakterii, które przywożone będą wraz ze ściekowymi odpadami.

- Te obawy są w pełni uzasadnione - mówi Tadeusz Kauch, burmistrz Ujazdu. - Nie wierzę zapewnieniom przedsiębiorcy, że odpady nie będą nieprzyjemnie pachnieć. Poza tym nie wyobrażam sobie transportu tych odpadów. Okoliczne drogi nie są gotowe na przyjęcie TIR-ów. A ma ich tu przyjeżdżać po kilkanaście każdego dnia.

Także mieszkańcy chwycili sprawy w swoje ręce i zapowiedzieli, że do budowy kompostowni nie dopuszczą. Założyli w tym celu "Stowarzyszenie Czysta Woda i Powietrze".

- Będziemy bronić naszej malowniczej okolicy! - zapowiada Andrzej Szczypior, prezes stowarzyszenia.

- Nasze stowarzyszenie będzie przeciwstawiać się budowie kompostowni, bo uważamy, że ta inwestycja zaszkodzi tutejszym gruntom, do których przesiąkać będą szkodliwe substancje - mówi Andrzej Szczypior. - Nie zgodzimy się, by przedsiębiorca przywoził tutaj odpady z katowickiej aglomeracji. W statucie zapisaliśmy, że będziemy chronić tutejsze łąki i lasy oraz dbać, by w okolicy nie powstawały dzikie wysypiska.

Stowarzyszenie już wzięło pod lupę dokumenty, jakie złożył w urzędach przedsiębiorca. Jego członkowie napisali też protest do burmistrza Toszka, by nie dopuścił do budowy.

- Przyznam szczerze, że ta inwestycja także u mnie budzie niepokój - mówi Jacek Zarzycki, burmistrz Toszka. - Ale urząd musi postępować według określonych procedur. Nie możemy po prostu zabronić przedsiębiorcy stawiania kompostowni.
Na razie burmistrz Toszka zlecił urbanistom, by sprawdzili, czy inwestycja będzie "pasować" do okolicy. Decyzję w sprawie budowy obiektu musi wydać także sanepid i starostwo w Gliwicach.

Inwestor z Zabrza zapewnia, że mimo protestów z przedsięwzięcia nie zrezygnuje.

- Mieszkańcy protestują przeciwko budowie kompostowni, a tak na prawdę nie wiedzą, jak działa taki obiekt - mówi Sebastian Trzensiok. - Przeróbka odpadów przebiega w tunelach foliowych z wykorzystaniem antyodorów. Działalność jest w pełni bezpieczna dla środowiska i w ogóle nie jest uciążliwa dla mieszkańców.

To jednak nie przekonuje mieszkańców.

- Jeżeli urzędnicze procedury nie pomogą, to wyjdziemy na ulicę i zablokujemy drogi - grożą. - Nie wpuścimy tu ani jednego TIR-a z odpadami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska