W Głogówku zawalił się dach budynku? Nikt nas o tym nie powiadomił - dziwił się wczoraj Jan Dzikowicz, inspektor nadzoru budowlanego w Prudniku.
Do zdarzenia doszło w ubiegłą środę 6 września w samo południe. Według straży pożarnej zawaliło się ok. 150 metrów kwadratowych dachu budynku starej roszarni, czyli zakładu przerabiającego len. Budynek w centrum miasta nie jest użytkowany od kilkunastu lat, należy do gminy Głogówek.
- Rynny i zmurszały gzyms odpadły w nocy z niedzieli na poniedziałek - opowiada Wanda Porada z Głogówka. - W poniedziałek i we wtorek systematycznie odpadały kawałki gzymsu. W środę usłyszałam potężny huk i zawaliła się część więźby dachowej. Na szczęście większość dachu spadła do wnętrza budynku.
Gruzy spadły też na trawnik przy ruchliwej drodze. Straż pożarna sprawdziła, czy w zawalonym obiekcie nie było ludzi i przy pomocy podnośnika usunęła elementy konstrukcji, zagrażające runięciem.
- Konstrukcja wymaga rozbiórki. Wejście na ten teren może grozić kolejnym wypadkiem - ostrzega kpt. Piotr Sobek, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Straży Pożarnej w Prudniku.
- Nagłe zniszczenie elementu budynku, np. dachu, to katastrofa budowlana - mówi Jan Dzikowicz z PINB - Każdy, a w szczególności instytucje państwowe, powinien o tym bezzwłocznie poinformować nadzór budowlany.
- Chcemy to rozebrać i wystąpimy o stosowne pozwolenia - tłumaczy Jan Mencler, burmistrz Głogówka. - Nie wiedziałem, że jest potrzeba powiadamiania nadzoru.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?