Burza w Prudniku. Spór o opłaty cmentarne

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Jeśli radni Prudnika obniżą obecnie obowiązujące opłaty, to będą musieli zwiększyć dofinansowanie do utrzymania komunalnego cmentarza.
Jeśli radni Prudnika obniżą obecnie obowiązujące opłaty, to będą musieli zwiększyć dofinansowanie do utrzymania komunalnego cmentarza.
Część radnych chce decydować o tym, ile mają wynosić opłaty za grób. To efekt burzy po podwyżce.

Pięciu radnych wystąpiło z projektem uchwały przywracającej radzie miejskiej kompetencję do ustalania wysokości opłat za miejsce na cmentarzu komunalnym w Prudniku.

- Przed laty rada przekazała to uprawnienie burmistrzowi - przypomina radny PiS Jacek Urbański, jeden z autorów projektu. - Chcemy, żeby rada znów brała za to odpowiedzialność, tak jak ponosi za wysokość lokalnych podatków gruntowych czy za środki transportu. Chcemy też, żeby stało się to przedmiotem publicznej debaty.

Podczas zeszłotygodniowej sesji rada odłożyła decyzję na kolejne spotkanie. Chce wcześniej poznać opinie prawników na ten temat.

- Wystawianie faktur mieszkańcom to obowiązek, a nie przyjemność. Jeśli rada chce to przejąć, to proszę bardzo - komentuje burmistrz Franciszek Fejdych. Ale zastrzega: - Jeśli w konsekwencji radni obniżą obecnie obowiązujące opłaty, to będą musieli zwiększyć dofinansowanie do utrzymania komunalnego cmentarza. W 2013 roku gmina dopłaciła do niego 50 tys. zł.

- Na dziś nie ma projektu obniżenia cennika - zastrzega radny Urbański. - Jeśli rada przejmie tę kompetencję, będziemy sprawdzać koszty działania cmentarza.

Przyczyną sporu jest nowy cennik wprowadzony przez burmistrza rok temu. Stara opłata wynosiła 64 zł na 20 lat. Wzrosła do 243 zł, czyli prawie czterokrotnie. Wcześniej przez lata nie było żadnych podwyżek. Ale cmentarzem administrowała wtedy prywatna firma pogrzebowa. Przed rokiem doszedł też nowy koszt, tj. wywóz śmieci. Trzeba za to rocznie płacić ponad 100 tys. zł.

Kontrowersje budzi też sprawa pobierania nowej opłaty wstecz, tj. nie uregulowane lata przed 2013 rokiem. Burmistrz skonsultował to z prawnikami i twierdzi, że tego rodzaju umowy z mieszkańcami może dziś zmienić tylko sąd. Problem w tym, że dotąd nikt gminy do sądu nie zaskarżył.

- Ta sprawa też budzi emocje i chcemy ją wyjaśnić - mówi Jacek Urbański. - Burmistrz Fejdych rządzi od 8 lat. Mógł tą opłatę podwyższać stopniowo przez ten czas. Dziś nie byłoby

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska