Być może odwołają Łągiewkę

W tym dniu odbędzie się posiedzenie rady kasy, która ma prawo powoływać lub odwoływać członków jej zarządu, w tym - dyrektora. O odwołaniu Stanisława Łągiewki mówi się od dłuższego czasu, ale teraz ma ono szansę powodzenia, gdyż do rady - na miejsce przedstawiciela AWS - weszła osoba desygnowana przez SLD. A właśnie to ugrupowanie domaga się zdjęcia obecnego dyrektora ze stanowiska. Powodem są kolosalne długi kasy.
Wprawdzie w programie posiedzenia takiego punktu nie ma, ale panuje przekonanie, że rada go wprowadzi.
- Nie wiem, czy zostanę odwołany - mówi Stanisław Łągiewka. - Ale ja się nie boję i nie uciekam na chorobowe. Nikt nie powinien się przywiązywać do stanowisk i każdy wie, że kiedyś powinien odejść. Nie chciałbym jednak odchodzić w takim stylu, jaki mi się proponuje. To jest sprawa polityczna.

Wśród osób, które miałyby zastąpić Stanisława Łągiewkę, wymienia się najczęściej wiceprezydenta Opola Halinę Żyłę.
- Nie ukrywam, że jest ona jednym z kandydatów - mówi Jerzy Szteliga, poseł SLD. - Bardzo korzystnie się wyróżnia z zaplecza ludzi naszej partii. Znamy się ponad 20 lat i żywiłem zawsze wielką atencję dla jej wiedzy i inteligencji.
Poseł Szteliga twierdzi, że SLD nie chce jednak sterować zmianami personalnymi w kasie.
- Nasza rola będzie się sprowadzać tylko do potwierdzenia rekomendacji - tłumaczy.

Halina Żyła nie chce się ustosunkowywać do tych spekulacji.
- To wszystko jest przedwczesne. Przecież tam jest człowiek, który jeszcze nie odszedł z tego stanowiska. Jedynym organem, który ma prawo powoływać i odwoływać dyrektora jest rada kasy, a ona mi takiej propozycji nie składała. Co dwa dni dowiaduję się z prasy, że jestem kandydatką na jakieś kolejne stanowisko.

Antoni Duda, wiceprzewodniczący rady kasy chorych, twierdzi, że teoretycznie istnieje możliwość wprowadzenia dodatkowego punktu na poniedziałkowym posiedzeniu o odwołaniu dyrektora kasy.
- Ale nie wydaje mi się, żeby tak poważna sprawa była rozpatrywana w tak nagłym trybie.