Urodził się w 1930 r. na Kresach Wschodnich. W czasie wojny jego dwaj starsi bracia byli żołnierzami Armii Krajowej, a on sam jako chłopiec pomagał oddziałom polskiej samoobrony przed bandami UPA.
Po wojnie rodzina zamieszkała w Opolu. Wkrótce zmarł jego ojciec.
W 1947 r. w opolskim Liceum Pedagogicznym, obecnie budynku Politechniki Opolskiej, współtworzył Młodzieżowy Ruch Oporu. Po rozbiciu organizacji przeszedł brutalne śledztwo w Urzędzie Bezpieczeństwa Publicznego. Zdołał wrócić do liceum, napisać maturę i udać się na studia. Ukończył prawo na Uniwersytecie Wrocławskim.
Zmarłego żegnali przyjaciele, współpracownicy, ale przede wszystkim najbliżsi - rodzina.
- Pamiętam jedną z naszych rozmów. Zapytałem, co nim kierowało w czasach burzliwej młodości. Odpowiedział z rozbrajającą prostotą i szczerością, że chciał obalić system. Wtedy uderzyło mnie, jak ten nasz świat kręci się w miejscu i zawsze jest jakiś system, jakieś zło, niesprawiedliwość, któremu trzeba się przeciwstawić. Dzięki temu, że ktoś to zrobił, dziś możemy żyć w innej rzeczywistości i lepszych czasach - wspominał wnuk zmarłego.
Mirosław Żarczyński zmarł 26 kwietnia. Jego ciało spoczęło w rodzinnym grobie na starym cmentarzu w Opolu-Półwsi.
Strefa Biznesu: Takie plany mają pracodawcy. Co czeka rynek pracy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?