- Cieszy się pan razem z władzami gminy, że podczas wizyty u premiera Hausnera udało się ruszyć z miejsca sprawy Nysy Motor?
- Reprezentuję lud pracujący i trochę inaczej odbieram to spotkanie niż notable. A nie było tam wszystko tak, jak byśmy sobie życzyli.
- To znaczy?
- Przede wszystkim brano pod uwagę interes Żerania, nie Nysy. Nie dyskutowano w ogóle o zdefraudowaniu pieniędzy załogi z kasy zapomogowo pożyczkowej i całej niejasnej historii z upadkiem zakładu. Tłumaczono, że nieważne co się stało kiedyś, tylko ważne co robić dziś.
- Nie próbował pan o tym mówić?
- Nie tylko próbowałem, ale mówiłem. Ale minister Hausner mnie zbył. Stwierdził, że od tych spraw są syndyk i inne władze, a nie on. A przecież syndyk nie ma z czego zaspokoić naszych roszczeń.
- Na spotkaniu był obecny przedstawiciel Ministerstwa Sprawiedliwości. Jego też nie obchodziły te sprawy?
- Wręcz przeciwnie. On powiedział, że nadzoruje śledztwo w sprawie Nysy Motor, w którym ujęto wszystkie poruszane przeze mnie wątki. To w zasadzie jedyne, z czego jestem naprawdę zadowolony po tej wizycie.
- To znaczy, że wyjazd do premiera Hausnera uważa pan za nieudany?
- No nie. Jestem optymistą. Rzeczywiście wyznaczono Daewoo termin znalezienia inwestora i załatwiono sprawę przekazania miastu mieszkań zakładowych. Nie podoba mi się jednak, że Żerań swoim ludziom oddał mieszkania za darmo, a za coś, co dostał w prezencie, żąda zapłaty w umorzonych podatkach.
- A co Zerań dostał od was w prezencie?
- Mieszkania zakładowe w Nysie są przecież wybudowane za naszą krwawicę. Warszawa przejęła je po prostu za darmo razem z całą fabryką.
- Wie pan już kto kupi Nysę Motor?
- Ministerstwo i Żerań preferują Polską Fabrykę Samochodów. Drugi kandydat, Alan Waters, chce gwarancji rządowych, a minister Hausner powiedział, że to niemożliwe.
- Wie pan coś o Polskiej Fabryce Samochodów?
- Nie. We wtorek w Urzędzie Miejskim ma być z nimi spotkanie. Wtedy okaże się kto stoi za tą firmą oraz jakie ma ona zamierzenia i możliwości. Moim zdaniem niech kupi fabrykę ktokolwiek, byle ludzie mieli pracę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?