Były policjant z Bydgoszczy seryjnym gwałcicielem. W 2019 roku wyjdzie z więzienia!

Maciej Myga
- To był dla nas szok, bo okazało się, że to kryminalny - mówią funkcjonariusze związani ze śledztwem.
- To był dla nas szok, bo okazało się, że to kryminalny - mówią funkcjonariusze związani ze śledztwem. Dariusz Gdesz
- To był dla nas szok, bo okazało się, że to kryminalny - mówią funkcjonariusze związani ze śledztwem. - Ale w jeszcze większym byliśmy, kiedy dotarły do nas badania DNA. Mieliśmy w służbie seryjnego gwałciciela.

Norbert K., policjant z komisariatu na bydgoskim Szwederowie z kilkunastoletnim stażem, wpadł na początku sierpnia. 31 lipca ubiegłego roku tuż po zmierzchu zaatakował 28-letnią mieszkankę bydgoskiego Szwederowa. Kobieta wracała do domu ulicą Ujejskiego. W pewnym momencie idący za nią mężczyzna najpierw klepnął ją w pośladki, a później wciągnął w zarośla. Tam wsadził jej rękę w majtki. Młoda kobieta nie miała żadnych szans z napastnikiem, ale zachowała zimną krew. Zaproponowała mu seks u niej w domu. Napastnik poszedł z ofiarą pod jej dom, gdzie kobieta poprosiła go, by chwilę poczekał. Sama weszła do mieszkania i zadzwoniła po policję. Po kwadransie niedoszły gwałciciel zorientował się, że może wpaść w zasadzkę i uciekł. Został jednak po nim ślad - nagranie z monitoringu w jednym z pobliskich sklepów. Ofiara rozpoznała go natychmiast.

Kryminalny zostaje zatrzymany. Nie przyznaje się do winy. Twierdzi, że 28-latka sama go zachęcała do seksu, a później wymyśliła gwałt. Nie wierzą mu śledczy i nie wierzy sąd, który aresztuje go tymczasowo na dwa miesiące. Jednym z powodów jest możliwość wpływania na ofiarę przez jej znajomą i zarazem koleżankę podejrzanego, byłą funkcjonariuszkę policji.

K. nie zostaje zwolniony z aresztu śledczego, bo na jaw wychodzi wstrząsająca prawda. - Zawsze analizujemy także starsze, niewyjaśnione przypadki przestępstw - mówi Włodzimierz Marszałkowski, szef Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Południe. - Znalazła się taka sprawa, z podobnym modus operandi. Zleciliśmy analizę DNA i nie było już wątpliwości, że sprawcą jest ta sama osoba. K. przyznał się do popełnienia obu czynów.

Do pierwszego gwałtu doszło 23 sierpnia 2014 roku przy ulicy Węgierskiej - niedaleko miejsca, gdzie niespełna rok później brutal zaatakował ponownie.

Norbert K. nie został zwolniony ze służby. Przeszedł na emeryturę. - Miał już prawa emerytalne. Jedynym wyjątkiem, który wstrzymuje ich nadanie w policji, są zarzuty korupcji na służbie - mówi nadkomisarz Maciej Daszkiewicz z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji.

Raport podpisano podobno bez zbytniej zwłoki. - Jest takie słowo klucz, które działa na naszych przełożonych - tłumaczy jeden z naszych policyjnych informatorów. - Jeśli w raporcie napisze się, że jednym z powodów jest chęć przystąpienia do partii politycznej, to podpis pojawia się błyskawicznie. Komendanci boją się polityki.

Ekskryminalny poddał się karze, zgodził się na propozycję prokuratora - 4 lata więzienia. Za kratami spędzi jeszcze trzy i pół roku, bo w areszcie przebywa od sierpnia ub.r. Ma też zapłacić ofiarom po 10 tys. zł i pokryć koszty sądowe. Wyrok, który zapadł w grudniu, już się uprawomocnił.

***

Prognoza pogody na 8.02.2016/TVN Meteo Active/x-news

Zobacz na pomorska.pl
Mieszkańcy regionu boją się jeździć do pracy rowerem!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Były policjant z Bydgoszczy seryjnym gwałcicielem. W 2019 roku wyjdzie z więzienia! - Gazeta Pomorska

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska