Batony z chrupkami, orzechami i waflami. Te, które na co dzień kupujemy w supermarketach i jakie znamy, oglądając reklamy w zagranicznych telewizjach. Za sześć miesięcy wszystkie te smakołyki będą robione w Skarbimierzu. Stąd mają trafiać w Polskę i świat.
Zobacz: Wokół Karolinki powstaną nowe sklepy
- Niestety, wielkość tej produkcji to nasza „słodka tajemnica” - mówi Marta Pokutycka-Mądrala, szefowa działu komunikacji w Cadbury. - Mogę jedynie powiedzieć, że będą to bardzo duże ilości batonów.
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, chodzi o dziesiątki tysięcy ton. Nowo budowana fabryka Cadbury będzie miała ogromne moce przerobowe. Zakład liczy 65 tys. m kw. i jest większy od działających już obok hal wytwarzających gumy do żucia. Powstaje na 21 hektarach. Firma chce zatrudnić w nim 300 osób. Dlatego już od września przy fabryce ruszy punkt rekrutacyjny, gdzie będzie można składać podania o pracę.
Największą szansę na zatrudnienie mają osoby z doświadczeniem w branży spożywczej, mechanicy, elektronicy i technicy obsługi linii produkcyjnych. Nabór pracowników będzie prowadzony również przez brzeski powiatowy urząd pracy. Firma jednak nie podaje, ile będzie można zarobić na produkcji. Kierownictwo mówi, że stawki będą porównywalne z tymi, jakie oferują inne firmy z tej branży. O tym, jakie są aktualnie pensje, można się dowiedzieć, rozmawiając z pracownikami fabryki gumy.
Zobacz: Opole > Eldan przeniósł się do nowej siedziby
- Płacą około 2 tysięcy na rękę szeregowym pracownikom produkcji - mówią robotnicy. - Plusem jest pakiet socjalny. Dopłacają nam do obiadów, wożą z Brzegu do Skarbimierza tych, co mają drugą i trzecią zmianę. Na razie kryzysu nie widać, bo przecież nie budowaliby tej nowej fabryki. U nas nie było żadnych zwolnień.
Cadbury chce sponsorować też opolskie szkoły. Nie batonami, ale pieniędzmi. Dlatego już we wrześniu pierwszych 7 placówek dostanie fundusze na urządzenie skwerów i małych parków. Chodzi o kwoty od 5 do 10 tys. zł.
Kompleks w Skarbimierzu jest jednym z trzech, jakie brytyjski potentat słodyczy ma w Polsce. Dwa pozostałe działają w Warszawie (Wedel) i Wrocławiu. Tam również trwają inwestycje. Ich łączna wartość do 2011 roku wyniesie 200 mln euro.
Zobacz: Fotele samochodowe ze Skarbimierza pojadą w świat
Natomiast w samym Skarbimierzu gmina ma jeszcze do sprzedania ponad 200 hektarów ziemi po lotnisku wojskowym. Władze przyznają, że kryzys spłoszył inwestorów.
- Firmy pytają o ziemię, ale na razie mamy tylko jednego chętnego na zakup większego gruntu - informuje Jacek Monkiewicz, wicewójt Skarbimierza.
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?