Zimne kaloryfery i lodowatą wodę z kranu mają wszystkie bloki, szkoły, przedszkola i urzędy.
Ciepłej wody nie ma, bo spółka K&K dostarczająca gaz do Praszki zakręciła kurek.
Odcięła dostawy, ponieważ dostarczająca ciepło mieszkańcom miasta spółka Energia Praszka ma już 950 tysięcy zł długu.
- Już od roku zgłaszałem właścicielom, że możemy mieć taki problem i nic - mówi zdenerwowany Franciszek Ratajski, prezes Energii Praszka.
Właścicielami spółki są P.L. Energia (66 procent udziałów) i gmina Praszka (34 procent).
Jutro rano w urzędzie miejskim odbędą się negocjacje z firmą K&K. Firma żąda spłaty przynajmniej bieżących rachunków za gaz: kwoty 350 tys. zł.
- Spółka Energia Praszka nie ma pieniędzy - rozkłada ręce prezes Ratajski.
Ofiarami odcięcia gazu jest większość mieszkańców, ponieważ Praszka to specyficzne miasto. Aż 7500 z 8,4 tysiąca mieszkańców mieszka w blokach (ogrzewanych przez Energię Praszka).
Cała Praszka przeszła 5 lat temu z ogrzewania węglowego na gazowe
Skąd Praszka weźmie pieniądze na gaz?
Czytaj w czwartek (14 kwietnia) w papierowym wydaniu "Nowej Trybuny Opolskiej".
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?