Cenne freski z herbami blakną i znikają ze ścian

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
- W miejscu, gdzie były kolorowe farby zostają tylko białe plamy. Wyblakło już może 25 procent powierzchni - alarmuje Jerzy Strzelczyk.
- W miejscu, gdzie były kolorowe farby zostają tylko białe plamy. Wyblakło już może 25 procent powierzchni - alarmuje Jerzy Strzelczyk. Krzysztof Strauchmann
Pałac w Siestrzechowicach ocalono przed zalewaniem przez deszcze. Po osuszeniu malowidła zaczęły znikać ze ścian.

Renesansowy pałac w Siestrzechowicach pod Nysą w latach 80. ub. wieku przeszedł poważny remont, finansowany przez państwo. W 1997 roku przekazano go w ręce prywatne dwóm braciom z Prudnika, jako rekompensatę za mienie zabużańskie.

W 2005 roku bracia sprzedali obiekt za 70 tys. zł. Polakowi z Australii. Wcześniej jednak złodzieje skradli z dachu całe poszycie z miedzianej blachy i przez wiele lat do środka lała się woda deszczowa. Kompletnie zamokła także kaplica pałacowa i cenne freski.

Nowy właściciel w 2010 roku pokrył dach papą i częściowo osuszył obiekt. Innych prac nie prowadzi. Freski po wysuszeniu budynku zaczęły szybko niknąć. Warstwa farby kruszy się i odpada od ścian. W jednym miejscu odpadł też kawałek tynku, odsłaniając cegły.

- W miejscu, gdzie były kolorowe farby zostają tylko białe plamy. Wyblakło już może 25 procent powierzchni - alarmuje Jerzy Strzelczyk, który od 20 lat społecznie dogląda renesansowego pałacu biskupów wrocławskich w Siestrzechowicach.

- Nikt nie zgłaszał nam żadnych informacji, że z malowidłami w Siestrzechowicach dzieje się coś złego - powiedziała nam Elżbieta Molak z Urzędu Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Opolu. - Poślemy tam komisję. Jeśli informacje się potwierdzą, nakażemy właścicielowi prace zabezpieczające.

400 lat temu w pałacowej kaplicy anonimowy malarz uwiecznił na ścianach i suficie 79 herbów szlachty śląskiej wraz z nazwiskami najwyższych dostojników. To jedyne takie malowidło na terenie Śląska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska