Centrum nie dla piwoszy

Sławomir Mordka
W tym roku nie będzie ogródków piwnych na brzeskim rynku - zdecydowały władze miasta.

Dwa duże ogródki piwne od dwóch lat wiosną ustawiano we wschodniej części rynku (koło postoju taksówek). Znikały stąd wczesną jesienią. W tym roku ogródki w rynku nie staną. - Dlatego, że w ubiegłym roku mieliśmy liczne skargi mieszkańców rynku dotyczące funkcjonowania ogródków - wyjaśnia Piotr Rajtar, wiceburmistrz Brzegu. - Przeszkadzało im hałaśliwe zachowanie niektórych piwoszy, a także głośna muzyka dobiegająca z ogródków. Poza tym na terenie ogródków nie było toalet i niektórzy klienci załatwiali swoje potrzeby fizjologiczne na korytarzach okolicznych kamienic.
- A toalety przenośne, które stały w ogródkach, nakazał nam zlikwidować sanepid - wyjaśnia Marek Buczma, który rok i dwa lata temu prowadził jeden z ogródków w Rynku.

Wtedy sanepid zabronił umieszczenia przenośnych kabin nie tylko w ogródkach piwnych, ale i w innych punktach miasta, motywując to tym, że Brzeg jest skanalizowany i lepszym rozwiązaniem będzie rezygnacja z takich kabin, których użytkowanie i sprzątanie pozostawiało w 1999 roku wiele do życzenia. Dlatego magistrat wyremontował i uruchomił szalety miejskie. Jednak w pobliżu ogródków w rynku takiego szaletu nie było. Przy ogródkach wisiała informacja, że klienci mogą korzystać z oddalonej kilkadziesiąt metrów toalety w Brzeskim Centrum Kultury.
- I to wystarczyło - dodaje Marek Buczma. - Nie rozumiem, dlaczego w innych miastach w Polsce i całej Europie są ogródki w rynkach, a u nas ich nie będzie. To wielkie nieporozumienie.
- Ja też lubię napić się piwa w takim ogródku, ale musi się to odbywać w kulturalnej atmosferze - ripostuje burmistrz Rajtar. - A co do innych miast - na przykład we Wrocławiu w rynku więcej jest różnych instytucji, a mniej mieszkań prywatnych. U nas jest na odwrót. Może kiedyś w przyszłości to się zmieni. Ale póki co musimy mieszkańcom rynku zagwarantować spokój.

W Brzegu ogródki piwne prowadzić będą mogli przy swoich lokalach ich właściciele, którzy mają odpowiednie zezwolenie na sprzedaż alkoholu. - Ogródki będą mogły powstać, jeżeli znajdą się chętni na ich prowadzenie, także poza lokalami, chociażby w parku Wolności oraz u zbiegu ulic Reja i Dzierżonia czy przy "Szalonym Maksie" - dodaje Rajtar.
- To nie to samo co rynek - ubolewa Marek Buczma.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska