Certyfikacja PZPN. Odra Opole jako jedyna szkółka na Opolszczyźnie zasłużyła na "złoto"

- Nie mieliśmy żadnych wątpliwości, że chcemy aplikować na najwyższą kategorię - mówi Marek Duraj, koordynator Akademii Odry. - Kiedy dopuszczono do projektu drużyny ze szczebla centralnego, z automatu do niego przystąpiliśmy. Już na starcie spełnialiśmy bowiem większość wymogów, jakie PZPN wyznaczył do otrzymania złotego certyfikatu.

- Już wcześniej pracowaliśmy według określonego, zaawansowanego planu, stąd też nie mieliśmy większych problemów z dostosowaniem się do oczekiwań PZPN-u - potwierdza Mateusz Wojs, jeden z trenerów drużyny do lat 13. - Przed otrzymaniem certyfikatu pracowaliśmy już w specjalnym panelu internetowym, w którym planowaliśmy treningi z odpowiednim wyprzedzeniem. Teraz musieliśmy jedynie dostosować nasze zajęcia do tego, by współgrały one z Narodowym Modelem Gry.

O paru innych wprowadzonych w Odrze zmianach opowiada z kolei Duraj. - Po przyznaniu nam złotego certyfikatu musieliśmy nieco poszerzyć naszą infrastrukturę, co wyszło nam na plus. Zaczęliśmy bowiem od tego momentu użytkować więcej boisk z terenu Miasta Opola. Wcześniej mieliśmy dwa, teraz mamy już cztery, a w przyszłości powinniśmy ich mieć do dyspozycji jeszcze więcej. Musieliśmy też dokonać pewnych przetasowań w kadrach trenerskich, nieco uzupełniając sztab oraz pod względem liczebności grup. Generalnie były to jednak raczej kosmetyczne poprawki.

Rozszerzenie infrastruktury to nie jedyna korzyść, jaką przedstawiciele Akademii Odry dostrzegają w związku z pozytywnym rozstrzygnięciem procesu certyfikacji. Otrzymanie złotej odznaki niesie ze sobą m.in. mocny wydźwięk marketingowy. - Potencjalnym zawodnikom i ich rodzicom daje ona sygnał, że pracujemy w klubie na określonych, wysokich standardach - wyjaśnia Duraj. - Dotyczy się to sfer organizacyjno-infrastrukturalnej, kadrowej czy też szkoleniowej.

- Złota odznaka na pewno podnosi prestiż naszej akademii - przyznaje Wojs. - Informacja o tym, że nasza działalność jest na bieżąco monitorowana przez Polski Związek Piłki Nożnej, powinna dodatkowo zachęcać rodziców do tego, by powierzali swoje dzieci pod naszą opiekę.

Szkoleniowcy opolskiego klubu są też w każdej chwili przygotowani na niezapowiedzianą kontrolę przedstawiciela PZPN-u. To bowiem jeden z nieodłącznych aspektów przyznania danej szkółce certyfikatu. Wysłannik z centrali ocenia m.in. sposób prowadzenia treningu pod kątem czterech głównych sfer: motorycznej, technicznej, taktycznej i mentalnej.

- Nie czekamy na kontrolę z wielkim zdenerwowaniem, ponieważ regularnie samemu, wraz z drugim koordynatorem Dominikiem Frankiem, hospitujemy naszych trenerów - zaznacza Duraj. - Co jakiś czas niespodziewanie pojawiamy się na treningach i oceniamy ich wewnętrznie według najważniejszych kryteriów.

- Inicjatywa certyfikacji szkółek pomoże nam, szkoleniowcom, sięgnąć do naszych rezerw - dodaje Wojs. - Musimy pilnować tego, by nie zaniedbać żadnego aspektu treningowego oraz by każda minuta zajęć była precyzyjnie zaplanowana. Fakt niezapowiedzianych kontroli ze strony PZPN podziała na nas pozytywnie, ponieważ cały czas będziemy szukać obszarów, w których możemy się jeszcze poprawić i tym samym ciągle poprawiać jakość naszej pracy.