Chaos taki jak zawsze

Anita Koszałkowska
- Jesteśmy przyzwyczajeni do metod pracy ministra zdrowia. Dał nam jak zwykle za mało czasu na przygotowanie się do wprowadzenia nowej listy leków refundowanych - mówią opolscy farmaceuci.

W Okręgowej Izbie Aptekarskiej od wczoraj piętrzą się góry kartek i dzienników ustaw. W nocy kurierem przyszła do Opola przesyłka z podpisanym przez ministra zdrowia rozporządzeniem dotyczącym limitów na leki refundowane. W dzienniku ustaw ukazał się on dopiero 29 marca.

Pracownice kserują dokumenty i w kompletach rozsyłają do aptek. Pierwsze wczoraj trafiły do niektórych placówek, większość, głównie poza Opolem, poczeka na nie nawet do początku przyszłego tygodnia.
- Ministerstwo nie pomyślało, że przecież mogą być problemy z dostarczeniem przesyłek pocztowych na czas - mówi Małgorzata Figiel, kierownik biura OIA.
Tymczasem 10 kwietnia mamy kupować leki już według nowych cen.

Komplet dokumentów, na podstawie którego apteki mogą sprzedawać leki, liczy 140 stron i musi trafić do ponad 230 aptek w województwie oraz placówek w szpitalach i hurtowniach.
- Aptekarze mogli wydrukować sobie te listy z internetu, ale obowiązujące są rozporządzenia z dziennika ustaw, które podpisał minister. Można też zamówić dziennik ustaw w sklepie, ale trzeba czekać tydzień - powiedziała nam Małgorzata Figiel. Dlatego izba przygotowuje dokumenty dla wszystkich.
Wczoraj listę dostała apteka "Śródmiejska" w Opolu.
- Uważam, że to miesiąc za późno - mówi właścicielka Katarzyna Kaniut. - Tyle czasu apteki powinny mieć na przygotowanie się do zmian.
Farmaceutka jest oburzona stylem pracy ministerstwa.
- Wszystko jest tam od lat robione na ostatnią chwilę. Pamiętam rok, kiedy 31 grudnia minister podpisał nowe rozporządzenie w sprawie wypisywania recept, a miało ono obowiązywać od 1 stycznia. Nie mieliśmy czasu nawet na szczegółowe zapoznanie się z ustawą - mówi. - Tym razem i tak minister dał nam sporo czasu, bo aż tydzień - ironizuje.

Tymczasem dla aptekarzy sam fakt, iż dostaną rozporządzenia niewiele zmienia. Wtedy dopiero zacznie się ich praca.
Wiesława Niewiadomy, współwłaścicielka apteki "Krakowska", wylicza: wszystkie dane trzeba wgrać do komputera, potem sprawdzić, czy nie ma błędów, policzyć limity.
- Nie ma rady, będziemy pracować w sobotę i niedzielę. Pewnie całą noc - mówi.
Katarzyna Kaniut sądzi, iż większego problemu nie powinny mieć apteki, w których nie ma dużego ruchu, w przeciwieństwie do dużych placówek.
-Musimy być pewni, że każdy lek, który mamy w bazie, figuruje także na liście, a przede wszystkim upewnić się, że limity, które przecież są najważniejsze dla pacjentów, zostały prawidłowo wprowadzone - dodaje.

- Beznadzieja - powiedział nam wczoraj Stanisław Wadas z apteki "Aloes" w Korfantowie. Do tej pory nie dotarło tam rozporządzenie ministra. Farmaceuci posiłkują się listami drukowanymi w gazetach.
- Nie wiem, co to będzie. Wciąż nie wiemy, kiedy przyjedzie do nas ktoś z firmy komputerowej, aby wprowadzić dane do systemu. Przecież nie możemy wydawać ludziom leków tylko i wyłącznie na podstawie gazet - dodał.
- Jak sobie poradzimy? To samo pytanie zadała mi moja szefowa - dodaje farmaceutka z apteki "Aloes" w Kędzierzynie-Koźlu. - Nie mamy oficjalnego dokumentu. Porównujemy więc nasze bazy z tym, co napisały gazety - dodaje.

Podobnie jest w pozostałych miastach województwa. Antoni Błahitka, współwłaściciel "Apteki Południowej" w Brzegu, spędza ostatnio czas przy internecie. Chce być gotowy na 10 kwietnia.
- Nie mam dziennika ustaw, a jak go dostanę nawet w piątek, to nie będę w stanie sprawdzić kilka tysięcy pozycji. Myślę, że w tej sprawie, a przede wszystkim z powodu ogromnych strat, które poniosą apteki, sprzedając stare zapasy leków po nowych cenach, będziemy interweniować u ministra - zapowiada.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska