U wjazdu do wioski ktoś postawił tablicę... "Chawaje". Wnioskodawcy 31 marca złożyli też u sołtys Adelajdy Sklorz wniosek o zmianę nazwy. Nie spotkali się jednak z nią osobiście. Na wniosku są podpisy, ale nieczytelne. Wnioskodawcy zadzwonili też do redakcji nto.
- Zrobiliśmy to 31 marca, żeby nikt nie powiedział, że to prima aprilis - podkreślili w rozmowie telefonicznej.
Wniosek miał też uzasadnienie.
- Chcemy zareklamować naszą wioskę, która powoli staje się zielonym przedmieściem Olesna - tłumaczą wnioskodawcy. - Atrakcyjną nazwą chcemy zachęcić kolejne osoby do osiedlania się u nas.
Mieszkańcy podoleskiej wioski byli skonsternowani: to wniosek na serio czy żart?
Jeśli na serio, to dlaczego ktoś napisał Hawaje przez "ch"?
Jeśli to żart, to dlaczego ktoś wydał pieniądze na tablicę z atestem, złożył wniosek i nie przyznał się 1 kwietnia, że to kawał?
Radna Świercza Marta Wróbel jest przekonana, że to kawał.
- To był żart primaaprilisowy, zwłaszcza że napisano Hawaje z błędem - mówi Marta Wróbel.
Jako primaaprilisowy żart potraktowała tę sprawę również sołtyska, dlatego nie przekazała wniosku do urzędu miejskiego w Oleśnie.
- Ale do dzisiaj nikt nie przyznał się do żartu i nie odwołał wniosku - przyznaje Adelajda Sklorz.
O oleskich Chawajach czytaj więcej w piątek (8 kwietnia) w tygodniku "NTO Olesno-Kluczbork",
bezpłatnym dodatku do papierowego wydania "Nowej Trybuny Opolskiej".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?