Chcą odwołać burmistrz Barską

Do zorganizowania głosowania dąży 15-osobowa grupa mieszkańców miasta.
- Władze Nysy nie potrafią właściwie rządzić, a przyjęcie nowego studium grozi paraliżem komunikacyjnym miasta - uważa Zbigniew Stachowiak. - Ludzie wybrali radę i burmistrza, ale ludzie też mają prawo ich odwołać, bo się nie spisują.

W tym samym referendum dążący do głosowania chcą zadać mieszkańcom pytanie, czy popierają przygotowywaną w studium zagospodarowania przestrzennego możliwość ulokowania w centrum Nysy supermarketów, w tym także na miejscu obecnego stadionu sportowego KS Stal.

- Miejsce dla sklepów wielkopowierzchniowych jest przy planowanej obwodnicy - mówi Mariusz Kręgiel. - W centrum trzeba się skoncentrować na odbudowie zabytkowej starówki, a nie budować jakieś potwory z blachy. Stadion miejski służy dla młodzieży z dwóch szkół, nie może być zamieniony w obiekt handlowy.
Burmistrz Jolanta Barska jest zaskoczona wnioskiem o referendum.

Więcej w nto

Więcej w nto

Opinie członków komitetu, burmistrza, mieszkańców Nysy w poniedziałek (10 listopada) w papierowym wydaniu nto

Podkreśla, że żadnych decyzji w sprawie nowego studium jeszcze nie podjęto. 24 listopada w nyskim domu kultury odbędą się społeczne konsultacje w tej sprawie, a projekt studium jest wyłożony w urzędzie do wglądu dla mieszkańców.

Inicjatorzy chcą, aby referendum odbyło się najpóźniej do stycznia przyszłego roku, aby uniemożliwić radzie przyjęcie nowego studium gospodarki przestrzennej. Wcześniej musza jednak zebrać 10 procent podpisów osób uprawnionych do głosowania (ok. 4,5 tys. podpisów). Aby referendum było ważne, musi w nim uczestniczyć 30 procent uprawnionych.